Dzisiaj przeczytałem ciekawą rzecz. Pani minister na reformę oświaty nie zamierza przeznaczyć ani złotówki - oczekuje, że koszta pokryją samorządy z subwencji oświatowej. Która często nie starcza nawet w 100% na pensje. No i coś mi się widzi, że jesień upłynie pod znakiem strajków nauczycieli - zwłaszcza tych z gimnazjów, bo wbrew zapowiedziom rządu sporo z nich straci pracę.
Szkoda tej polskiej oświaty - kolejna reforma, którą będzie trzeba za parę lat odkręcać - a przecież system nauczania potrzebuje przede wszystkim stabilizacji, o którą ciężko bo każdy kolejny minister wprowadza swoje eksperymenty.
Szkoda tej polskiej oświaty - kolejna reforma, którą będzie trzeba za parę lat odkręcać - a przecież system nauczania potrzebuje przede wszystkim stabilizacji, o którą ciężko bo każdy kolejny minister wprowadza swoje eksperymenty.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

