Czyżbyś uważał się za pokrzywdzonego przez Boga?No bo jeśli nie, to skąd biorą się te wszystkie bzdury, które wypisujesz?
A w kwestii dobroci Boga sprawa jest prosta: usłyszałem, uwierzyłem, przyjąłem, podziękowałem, doświadczyłem i doświadczam niezmiennie od wielu lat, czego i Tobie życzę.A poza tym, tak jak Księżyc świeci światłem odbitym, tak i człowiek może, co najwyżej, odbijać dobro Boga, jeśli mu się podda.Sam jednak nigdy nie jest żródłem dobra.
A w kwestii dobroci Boga sprawa jest prosta: usłyszałem, uwierzyłem, przyjąłem, podziękowałem, doświadczyłem i doświadczam niezmiennie od wielu lat, czego i Tobie życzę.A poza tym, tak jak Księżyc świeci światłem odbitym, tak i człowiek może, co najwyżej, odbijać dobro Boga, jeśli mu się podda.Sam jednak nigdy nie jest żródłem dobra.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

