I dlatego właśnie ciężko jest rozmawiać z kimś, kto prezentuje poglądy oparte wyłącznie na wierze (swoim subiektywnym doznaniu/przekonaniu) a nie szuka żadnych racjonalnych argumentów. Z wiarą się nie dyskutuje. Z żarliwą tym bardziej.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

