mkm napisał(a): Tak, magicvortex poproszony o uzasadnienie swoich stwierdzeń właśnie tym się próbował ratować, ale nie wyszło, bo tamta dyskusja, podobnie jak ta, była o elementarnych sprawach, a nie o praktyce wymiaru sprawiedliwości. Taki dysonans jest nawet zabawny. Wygląda na to, że, podobnie jak magicvortex, zdajesz sobie sprawę z teoretycznej możliwości, że tak właśnie jest (nasza pamięć i ostatnie wydarzenia to kwantowa fluktuacja), a jednocześnie kategorycznie odmawiasz jej racji bytu. Ja tylko twierdzę, że to jest możliwe i że na gruncie eksperymentalnym nie da się tego rozstrzygnąć, podobnie zresztą, jak prawa przyczynowości. Nie miałbym żadnego problemu ze stwierdzeniem "może i tak jest, ale łatwiej mi się myśli o tym, gdy prawo przyczynowości działa, a materia jest podłożem wszystkich rzeczy, więc tak właśnie zakładam". Ale nie do tego przecież się ograniczasz, próbujesz mi wmówić, że tak jest, chociaż nie masz (i nikt nie ma, na dobrą sprawę) na to dowodów.
Dokładnie już nie pamiętam tamtej dyskusji ale pamiętam że nacisk kładłem na to ze nie postawię znaku równości miedzy wszystkimi możliwymi propozycjami i pewne propozycje są lepiej uzasadnione a inne mniej. Tu nie chodzi o odmawianie czemuś możliwości istnienia (bo nie stricte racji bytu ;P) co nie traktowanie tej możliwości jako poważną przy danym zestawie danych. Inaczej zalałaby nas powódź możliwych ale niczym nie popartych wytłumaczeń na wszystko.

