freeman napisał(a): @ Jaques & Yudas
Błagam, nie wypowiadajcie się już na temat Biblii, gdyż nieźle namieszaliście, a ja najadłem się za Was wstydu.Nie czas i miejsce, żeby to wszystko prostować.A co do magicvortexa, to jego postawa udowadnia istnienie grzechu pierworodnego.Można to wyrazić następująco: Bóg jest kłamcą, więc postanowiłem być niezależny od niego i sam ustalać, co jest dobre a co złe.
Po pierwsze nie wierzę w boga i nie widzę na niego dowodów więc jeśli się o nim wypowiadam jakby był to tylko na potrzeby dyskusji w wariantach "co by było gdyby istniał" albo "co by było jakby traktować opowiastki o nim symbolicznie".
Po drugie, chyba muszę powtórzyć punkt pierwszy bo wierzący chyba mają zwarcie w mózgu i jak słyszą jakąkolwiek krytykę fikcyjnej boskiej postaci to już myślą że to krytyka rzeczywistej postaci i bunt nastolatka.
Po trzecie, co to znaczy "samemu ustalać co jest dobre a co złe"? Idę sobie ulicą i mówię nagle "kurde pobzykałbym, lol wystarczy uznać że gwałt jest dobry, no to idziemy tą blondynką". Uznaje różne rzeczy za złe lub dobre z określonych powodów, nie dlatego że ktoś mi to narzucił przykazaniami albo dlatego ze strzeliłem focha na te przykazania i stwierdzam coś odwrotnego "bo tak". I jakbym skrytykował działania jakiegoś mordercy to byście mi przytaknęli i powiedzieli że "tak, zabójstwo jest złe" ale powiem coś podobnego o waszym bogu to padacie na ziemie w konwulsjach i piana wam z ust leci bo nie jesteście w stanie w ogóle przyjąć możliwości ze bóg może zrobić coś złego. Nieważne co bóg zrobi będzie dobry. Wasze sieci neuronowe się po prostu dostosowują do wyniku. Niech każdy z was się zastanowi (nie koniecznie tutaj, możecie mi się nie przyznawać do tego) co bóg musiałby zrobić żebyście uznali go za złego. Jeśli wyjdzie wam że "nie ma takiej rzeczy" no to już sami przed sobą się przyznacie ze jesteście zaślepieni.
freeman napisał(a): Ponadto, magicvortex najwyraźniej nie dostrzega różnicy między mężem który zabił swoją żonę z powodu przypalenia przez nią schabowego, a katem wykonującym sprawiedliwy wyrok na skazańcu.
Wyrok wydany przez sędziego będącego ponad bogiem najwidoczniej, według praw ustalanych przez urząd nawet nad tym sędzią. Bóg jest tylko bezwolnym policjantem z pałą, co nie?

