Dragula napisał(a): Może pora zadać sobie pytanie, czy moralność współczesnego człowieka w ogóle pochodzi sprzed dwóch tysięcy lat, czy została wypracowana w międzyczasie?
Cały czas ewoluuje. 100 tys. lat temu, 10 tys., 2 tys. i w tej chwili również. Na osi ewolucji są skoki mniejsze i większe. Większe tam, gdzie nastąpiło np. zebranie zasad i ich wprowadzenie do społeczności, a mniejsze pomiędzy tymi zdarzeniami. Np. Sumerowie wprowadzali swoje prawa, Babilończycy swoje, Egipcjanie kolejne itd. W różnych częściach świata to się toczy równocześnie i tak jest do dziś.
Cytat:Powiedz mi jakimi kryteriami moralnymi (bo chyba nie wyniesionymi z Biblii) kierujesz się, by zawyrokować "ten fragment Biiblii jest zły, więc pewnie został wymyślony"?
Nie mam pełnej wiedzy jak dowolny zapis zinterpretować, ale wiele można wydedukować w najprostszy sposób:
1) Zdarzenia przedhistoryczne (np. stworzenie świata) nie mogą być historyczne. To truizm.
2) Zdarzenia powtarzające się w innych kulturach (np. potop) są mityczne. Tak podpowiada antropologia.
3) Zakładam, że ludzie w danych czasach żyją w taki sposób jak inni ludzie w danych czasach. Mają też poglądy podobne do poglądów innych ludzi. To podstawy socjologii.
4) Zakładam też że niektóre zapisy historyczne nie są bezstronne. A) Autor z zasady reprezentuje poglądy narodu, do którego należy. B) Niezależność wypowiedzi - dziś powiedzielibyśmy artystycznej - to stosunkowo nowy wynalazek. Przez wieki twórca działał z ramienia swojego opiekuna (władcy lub mecenasa).
Cytat:Biblia to nie tylko NT, a zanim ten został spisany, ludzie różne zbrodnie usprawiedliwiali cytatami ze starego. Później zresztą też.
To niedobrze.
Może nie ma "odczarowania" homoseksualizmu wprost, bo są zasady ogólne, w których to odczarowanie się zawiera? Ja tak uważam.

