El Commediante napisał:
A kto konkretnie pozamykałby kobiety w domach itp.? Bo zamyka(łby) ktoś, a nie coś. Nie idea, nie religia. Ludzie wyznający jakąś ideę czy religię, zazwyczaj niewielki procent (promil) tych osób. Islam nie zamyka kobiet w domach, niektórzy muzułmanie owszem. Nie wszyscy. Nie większość. Widzę młode i niemłode, ładnie i brzydko ubrane muzułmanki za ladami sklepów, w biurach, w szpitalach itd. Pracują, zarabiają. Nijak się nie mają do mitu tego, że wszystkie kobiety są zamkniętymi w domach żywymi inkubatorami. A ich ojcowie, mężowie itd. nijak się nie mają do mitu muzułmanina terrorysty-gwałciciela. Owszem, są takie jednostki i ich zachowanie niestety rzutuje na ocenę grupy. Ludzie uwielbiają uogólniać i upraszczać (teraz na przykład uogólniając ja upraszczam).
Nie jestem miłośniczką islamu. Jak każda inna wielka religia upośledza rolę kobiety i stawia ją niżej mężczyzny. Nie podoba mi się to. Nie podoba mi się, że część muzułmanów (jak i chrześcijan,żydów itd.) chce odbierać wolność jednostce i wpaja ludziom niechęć do wyznawców innych religii. Boję się terrorystów, tak samo muzułmańskich jak i chrześcijańskich oraz bezwyznaniowych. Ale nie oznacza to, że daję sobie prawo nieszanowania muzułmanów, chrześcijan czy bezwyznaniowców. Nie stosuję odpowiedzialności zbiorowej. Czego i Tobie (i każdemu) życzę.
Nie bardzo. Stopień wyższy oznacza porównanie, ja się nie porównuję, nie czuję się lepsza czy gorsza. Szukam cech wspólnych, rzeczy, które nas łączą, nie skupiam się na tym, co nas dzieli. A co do drugiej części, chyba odczytujesz moje słowa niezupełnie zgodnie z moją intencją. Napisałam co napisałam, bo obserwuję ze zdziwieniem (i chyba z lękiem) coraz wyższą falę nienawiści płynącą od Polaków (od części Polaków) ku muzułmanom. Miałam nadzieję na moment refleksji czytających.
Jest zabronione, bo ludzie wierzący w tę ideę mordowali innych ludzi na ogromną skalę. I z lęku o to, by to się nie powtórzyło, nie wolno tychże symboli propagować. Choć z drugiej strony, nie trzeba tych symboli, bo faszyzm, nazim, rasizm czy jak to sobie nazwiesz, powrócił. Zobacz co się dzieje.
A ludzie mordowali i z krzyżem w ręku w imię Jezusa Chrystusa. I w imię Jahwe. I dla setek innych bogów. I te symbole nie zostały zakazane. Zakażesz jednych symboli, pojawią się inne. Ludzie lubią wierzyć w idee (niektórzy lubią). A część z tych, którzy wierzą najmocniej, zrobią dla tej idei wszystko. Łącznie z zabiciem drugiego człowieka i siebie.
A, i na koniec:
To poniekąd miłe, że ktoś pisze o mnie, że w coś wierzę mocno ;)
Jestem przekonana, że ludzie rodzą się równi i są sobie równi nie zależnie od tego, kim są (włączając w to ich pochodzenie i wyznanie). Uważam, że izolowanie się nie jest ani mądrą, ani dobrą polityką. Uważam, że większość ludzi jest w stanie pokojowo mieszkać obok siebie, a nawet razem, mimo tego co ich różni. Uważam, że wielokulturowość wzbogaca społeczeństwo. Co nie oznacza, że nie widzę, że nie jest to proces łatwy ani szybki. Co nie oznacza, że nie widzę minusów i ciemnych stron. Nie pisz więc, proszę, że wierzę w multi-kulti. Ja mówię NIE izolowaniu się.
Cytat:Co jest złego w czuciu się lepszym od kogoś, kto pozamykałby kobiety w domach, zabraniał im się kształcić i zamieniał je w żywe inkubatory?
A kto konkretnie pozamykałby kobiety w domach itp.? Bo zamyka(łby) ktoś, a nie coś. Nie idea, nie religia. Ludzie wyznający jakąś ideę czy religię, zazwyczaj niewielki procent (promil) tych osób. Islam nie zamyka kobiet w domach, niektórzy muzułmanie owszem. Nie wszyscy. Nie większość. Widzę młode i niemłode, ładnie i brzydko ubrane muzułmanki za ladami sklepów, w biurach, w szpitalach itd. Pracują, zarabiają. Nijak się nie mają do mitu tego, że wszystkie kobiety są zamkniętymi w domach żywymi inkubatorami. A ich ojcowie, mężowie itd. nijak się nie mają do mitu muzułmanina terrorysty-gwałciciela. Owszem, są takie jednostki i ich zachowanie niestety rzutuje na ocenę grupy. Ludzie uwielbiają uogólniać i upraszczać (teraz na przykład uogólniając ja upraszczam).
Nie jestem miłośniczką islamu. Jak każda inna wielka religia upośledza rolę kobiety i stawia ją niżej mężczyzny. Nie podoba mi się to. Nie podoba mi się, że część muzułmanów (jak i chrześcijan,żydów itd.) chce odbierać wolność jednostce i wpaja ludziom niechęć do wyznawców innych religii. Boję się terrorystów, tak samo muzułmańskich jak i chrześcijańskich oraz bezwyznaniowych. Ale nie oznacza to, że daję sobie prawo nieszanowania muzułmanów, chrześcijan czy bezwyznaniowców. Nie stosuję odpowiedzialności zbiorowej. Czego i Tobie (i każdemu) życzę.
Cytat:Poza tym ty oczywiście wcale nie czujesz się lepsza, kiedy tak tłumaczysz ludziom jak podłe są motywy ich postępowania.
Nie bardzo. Stopień wyższy oznacza porównanie, ja się nie porównuję, nie czuję się lepsza czy gorsza. Szukam cech wspólnych, rzeczy, które nas łączą, nie skupiam się na tym, co nas dzieli. A co do drugiej części, chyba odczytujesz moje słowa niezupełnie zgodnie z moją intencją. Napisałam co napisałam, bo obserwuję ze zdziwieniem (i chyba z lękiem) coraz wyższą falę nienawiści płynącą od Polaków (od części Polaków) ku muzułmanom. Miałam nadzieję na moment refleksji czytających.
Cytat: I dlatego propagowanie symboliki nazistowskiej jest zabronione w tak wielu krajach, z twoim na czele.
Jest zabronione, bo ludzie wierzący w tę ideę mordowali innych ludzi na ogromną skalę. I z lęku o to, by to się nie powtórzyło, nie wolno tychże symboli propagować. Choć z drugiej strony, nie trzeba tych symboli, bo faszyzm, nazim, rasizm czy jak to sobie nazwiesz, powrócił. Zobacz co się dzieje.
A ludzie mordowali i z krzyżem w ręku w imię Jezusa Chrystusa. I w imię Jahwe. I dla setek innych bogów. I te symbole nie zostały zakazane. Zakażesz jednych symboli, pojawią się inne. Ludzie lubią wierzyć w idee (niektórzy lubią). A część z tych, którzy wierzą najmocniej, zrobią dla tej idei wszystko. Łącznie z zabiciem drugiego człowieka i siebie.
A, i na koniec:
Cytat:Robisz to z czystej troski o multi-kulti, w które tak mocno wierzysz.
To poniekąd miłe, że ktoś pisze o mnie, że w coś wierzę mocno ;)
Jestem przekonana, że ludzie rodzą się równi i są sobie równi nie zależnie od tego, kim są (włączając w to ich pochodzenie i wyznanie). Uważam, że izolowanie się nie jest ani mądrą, ani dobrą polityką. Uważam, że większość ludzi jest w stanie pokojowo mieszkać obok siebie, a nawet razem, mimo tego co ich różni. Uważam, że wielokulturowość wzbogaca społeczeństwo. Co nie oznacza, że nie widzę, że nie jest to proces łatwy ani szybki. Co nie oznacza, że nie widzę minusów i ciemnych stron. Nie pisz więc, proszę, że wierzę w multi-kulti. Ja mówię NIE izolowaniu się.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

