Rodica napisał(a): Prawdziwą elitą zawsze będą biali ludzie, ze względu na swój potencjał historyczno- kulturowo-naukowy. A także ze względów biologicznych. W każdym razie do czasu w którym wytworzą wyższy potencjał. Ciemna skóra po prostu nie jest skutecznym narzędziem w rywalizacji o elitarne pozycje na naszym kontynencie. W przypadku Obamy jest to zapewne efekt zagrania politycznego, ktore ma przekonać społeczeństwo, że są jednym narodem i wszyscy są równi. Ale równość to utopia. Każde państwo opiera się na hierarchii politycznej i społecznej. 
Owszem. Ale tylko skrajnie zdegenerowane osobniki jak
Rodica, czy
Patafil twierdzą, że jakieś arbitralne cechy wyglądu powinny być wyznacznikiem tej hierarchii.
lumberjack napisał(a): zefciu napisał(a): A kto mówi, że takimi ludźmi akurat mamy uzupełniać braki kadrowe?
Zwolennicy "refugees welcome".
Nie. Nie mówią tak. Jeśli popełniają błąd, to polega on na zbyt wysokiej ocenie jakości przybywających sił, a nie na twierdzeniu, że wbrew niskiej jakości trzeba ich przyjmować.
Cytat:Sprzeciw wobec multi-kulti nie zagraża temu celowi. Sprzeciw wobec multi-kulti to w gruncie rzeczy sprzeciw wobec przyjmowaniu muzułmanów.
Nikt nie protestuje przeciwko Ukraińcom czy Chińczykom - ludziom, którzy garną się do nas, żeby móc tu pracować i bogacić się.
Ależ nie. Nikt ostatnio nie napadł w Polsce na Ukraińców. I nikt nie komentował tego napadu "dobrze tak banderowcom".
KODpKOD napisał(a): Pewnie Erdogan wiedział o zamachu. Nie wyklucza to wiedzy Obamy. Erdogan wiedział lepiej, a generalicja to durnie.
Fascynujące jest to prawicawe dwumyślenie. Z jednej strony USA to geniusz zła trzęsący światem i maczający palce we wszystkim. Z drugiej - bełkoczący idioci zdolni nawet do takiej wtopy, jak pucz w Turcji.
Cytat:multikulti nie oznacza współistnienia kultur
I ch...
ErgoProxy napisał(a): Po pierwsze, Turcja jest jedynym krajem NATO (oprócz Stanów) posiadającym linie produkcyjne F-16. Hostuje również amerykańskie atomówki w Incirlik. Po drugie, w tureckim położeniu, po zerwaniu się ze smyczy amerykańskiej natychmiast po haracz za ochronę zgłosiłaby się banda moskiewska. Dlatego w tej próbie sił nie chodzi o wyeliminowanie kogokolwiek (poza Gulenem może), ale raczej o to, że Erdogan czegoś od Waszyngtonu chce *).
Pytanie, czy Erdogan się nie przeliczy. Postawił swoich sojuszników w naprawdę fatalnym położeniu. Dodatkowo igra z bardzo nieprzyjemnymi wewnątrznarodowymi siłami (tutaj akurat kolejna analogia z Kaczyńskim).
Cytat:Ćwierkają wróble na stambułskich jesionach, że on "miał sen" o odrodzonym imperium osmańskim **). Pytanie, czy łaskawy protektor na to przyzwoli.
Ale chodzi o co? O jakąś protekcję nad Zatoką Perską? Bo przecież Kaukaz i Bałkany odpadają jako kierunek ekspansji, na który ktokolwiek może pozwolić.