Fantazja fantazją, ale może wyjaśnij, co masz do Austro-Węgier. Jedyny zaborca, który zachowywał się porządnie i nie tylko nie wynaradawiał podbitych, ale jeszcze wspierał ruchy narodowościowe, przez co zresztą się wziął i rozpękł w końcu, zostawiając po sobie Polaków, co porobili kariery u Najjaśniejszego Pana i przez to byli przygotowani do utrzymywania państwa w ruchu. U Prusaków nie do pomyślenia. U Rosjan może i do pomyślenia, tylko kurtka, co i rusz się dzisiaj w Internetach Russki jakiś pojawia, zadziwiony, że się z Polski wywodzi. Może Lwowa Ci żal i Wołynia? A ofiar terroryzmu ukraińskiego z alternatywnej rzeczywistości Ci nie żal?
Nawiasem, skoro o alternatywach mowa, niejaki Dukaj (zajeżdżę to nazwisko w końcu) umyślił, że najkorzystniejsza dla Rzplitej byłaby wiedeńska wyprawa zakończona katastrofą i bodaj, czy nie śmiercią króla. Chodziło o to, ażeby Turcy zajechali kraj, zmuszając sejmujących panów braci do znacznego wzmocnienia władzy wykonawczej w osobie nastepcy Sobieskiego – czort wie czemu pożyczonego z Francji – co miało dać państwu impuls ozdrowieńczy w ostatnim nadającym się do tego momencie.
Nawiasem, skoro o alternatywach mowa, niejaki Dukaj (zajeżdżę to nazwisko w końcu) umyślił, że najkorzystniejsza dla Rzplitej byłaby wiedeńska wyprawa zakończona katastrofą i bodaj, czy nie śmiercią króla. Chodziło o to, ażeby Turcy zajechali kraj, zmuszając sejmujących panów braci do znacznego wzmocnienia władzy wykonawczej w osobie nastepcy Sobieskiego – czort wie czemu pożyczonego z Francji – co miało dać państwu impuls ozdrowieńczy w ostatnim nadającym się do tego momencie.
