bert04 napisał(a): To jest główna różnica między Brukselą a nie-Brukselą. W UE proces podejmowania decyzji jest ... baaaaardzo daaaaaleki od doskonałości. Mówiąc oględnie. Ale Polska w tym procesie uczestniczy, na różnych poziomach, w różnym stopniu.
Płyniemy, mówili, w głownym nurcie.
Nie damy się wpędzić w fałszywe dychotomie. Ktoś coś ostatnio publikował na ten tema, ale nie pomną.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

