Ale mnie nie chodzi o 40/80, tylko o duszę roślinną, zwierzęcą i rozumną, które – tu mnie pamięć zawodzi – "wstępują" kolejno w ciało, albo się "wymieniają" w ciele, albo właśnie to jedna dusza ludzka tak ewoluuje. I takie podejście wydaje mi się dość sensowne, przy założeniu, że chodzi o rozeznanie i poznanie, co się dzieje w świecie, a nie o narzucanie rzeczywistości jakichś nie wiadomo jak obczajonych metafizycznych więzów, które albo się sprawdzą, albo nie.
Kwestia dzieciobójstwa noworodków wypływa co jakiś czas i wypływać będzie, tym bardziej że trzepnięci wierzący będą dalej fundować światu takie dziwadła, jak te dwie wyłupiastookie dziewczynki z – nie znam formalnej nazwy zwyrodnienia, niech będzie małomózgowie – co to je nowoczesna medycyna utrzymała przy życiu; hit zachodnich Internetów. Zdaję sobie sprawę, że tamta zeszłowieczna argumentacja może się potwierdzić (w nieokreślonej przyszłości, niestety) po dogłębnym zbadaniu problematyki świadomości i tożsamości, więc gotów ją jestem podżyrować – z tym jednak zastrzeżeniem, że trzeba tutaj wyważyć racje jednostki i społeczeństwa, które z chęci przetrwania uważać będzie taką normę za obłąkaną; dopuszczałbym więc dyskusję o wyjątkach. Aha – żyruję na potrzeby dyskusji i ludzi, co się ze mną nie zgadzają, bo wg mnie takie rzeczy winna rozwiązywać diagnostyka prenatalna i zgoda ustawodawcy na aborcję w stosownych przypadkach.
Kwestia dzieciobójstwa noworodków wypływa co jakiś czas i wypływać będzie, tym bardziej że trzepnięci wierzący będą dalej fundować światu takie dziwadła, jak te dwie wyłupiastookie dziewczynki z – nie znam formalnej nazwy zwyrodnienia, niech będzie małomózgowie – co to je nowoczesna medycyna utrzymała przy życiu; hit zachodnich Internetów. Zdaję sobie sprawę, że tamta zeszłowieczna argumentacja może się potwierdzić (w nieokreślonej przyszłości, niestety) po dogłębnym zbadaniu problematyki świadomości i tożsamości, więc gotów ją jestem podżyrować – z tym jednak zastrzeżeniem, że trzeba tutaj wyważyć racje jednostki i społeczeństwa, które z chęci przetrwania uważać będzie taką normę za obłąkaną; dopuszczałbym więc dyskusję o wyjątkach. Aha – żyruję na potrzeby dyskusji i ludzi, co się ze mną nie zgadzają, bo wg mnie takie rzeczy winna rozwiązywać diagnostyka prenatalna i zgoda ustawodawcy na aborcję w stosownych przypadkach.
