Sofeicz,
nasze szczęście, że zafiksowali się tylko na IO. Strach pomyśleć, co by było, gdyby Putin był także miłośnikiem mistrzostw świata.
A gdzie tym razem? Ja obstawiłbym jednak Syrię - jest tam sporo do zyskania, zwłaszcza wobec coraz bardziej prawdopodobnego kolapsu ISIS.
nasze szczęście, że zafiksowali się tylko na IO. Strach pomyśleć, co by było, gdyby Putin był także miłośnikiem mistrzostw świata.
A gdzie tym razem? Ja obstawiłbym jednak Syrię - jest tam sporo do zyskania, zwłaszcza wobec coraz bardziej prawdopodobnego kolapsu ISIS.

