[lumberjack]

lumberjack,

Bardzo mnie ciekawi czy sam Putin wie w co gra.

Tego jestem pewny. W odróżnieniu od polityków demokratycznych dla których horyzontem są najbliższe wybory a celem ich wygranie, Putin chce boskiego daru dla śmiertelnika - niepodzielnej i niekontrolowanej władzy. Nie ma silniejszej motywacji dla faceta.

Nie ma też większych klapek na oczy. Żądza władzy zaślepia; sprawia, że człowiek nie dostrzega innych kwestii - dalekosiężnych i ważniejszych niż czubek własnego nosa. W trakcie pogoni za władzą straci ją. Pewnie go tam za jakiś (jeśli sytuacja kraju będzie coraz bardziej tragiczna) czas otrują albo umrze "na katar" czy cuś w ten deseń.

Nie jest, ale zdobył ogromną władzę, a teraz walczy o jej zachowanie i powiększenie i raczej nie cofnie się przed niczym, by to osiągnąć. Nie może zapewnić Rosjanom lepszego i godniejszego życia, ale może innym narodom to życie spieprzyć. A wtedy różnica w poziomie życia między nimi a Ruskimi nie będzie aż tak rzucała się w oczy.

Nie starczy mu kasy i czasu na osiągnięcie tego celu.

To na pewno, ale i nam uprzykrzy życie. Choćby przez konieczność zwiększenia wydatków na zbrojenia, co odczujemy w swoich portfelach.

Akurat tego bym chciał. Jestem za budową elektrowni atomowej w Polsce, a takie coś powinno być chronione ze wszystkich stron przed różnego rodzaju atakami. W ogóle wojsko jest potrzebne. Jeśli nie jesteśmy debilami i potrafimy wyciągać naukę z historii, to powinniśmy być świadomi, że trzeba mieć silną armię, bo nikt obcy nie będzie walczył za to, co teraz budujemy. A czasy zaczynają się robić niestety coraz bardziej "ciekawe"