Cytat:A był kiedyś socjalizm? Przecież oczywistym jest, ze żyjemy w realnym świecie a nie na kartach encyklopedii otoczeni czystymi postaciami bytów idealnych. Dlatego jeśli ktoś pisze o tym, że PiS likwiduje w Polsce wolny rynek to znaczy to ni mniej ni więcej tylko tyle, że partia ta wdraża rozwiązania, które na osi rynek doskonale wolnyIstnieją odpowiednie terminy, którymi można się posługiwać, np. liberalna gospodarka rynkowa. Opisywanie gospodarki za pomocą terminu oznaczającego specyficzny rodzaj rynku (istniejącego w teorii) to niezbyt dobry pomysł. Chyba, że to dyskusja akademicka.
Ja sprzeciwiam się przemycaniu języka fanów Korwina czy bardziej radykalnych libertarian do debaty gospodarczej, politycznej. Może i tam socjalizmami i wolnymi rynkami rzuca się bez zastanowienia na prawo i lewo co nie znaczy, że reszta ma to akceptować. Dlatego jeśli ktoś pisze, że PiS likwiduje w Polsce wolny rynek to się zwyczajnie myli i kropka. I nie ważne czy będzie to PiS, PO, czy SLD. A jeżeli jakiś natręt pisze, że to co twierdzę wynika z powodu moich decyzji wyborczych to niech poczyta moje wpisy na forum zanim PiS doszedł do władzy, a gdy rządziła PO. Wtedy zwracałem uwagę dokładnie na te same rzeczy. Nie każdego należy mierzyć własną miarą (np. panie Żarłak).
Polityka PiS stoi w sprzeczności z założeniami gospodarki liberalnej i temu przecież nigdy nie zaprzeczałem. Tym bardziej jako osoba sceptycznie nastawiona wobec takiego modelu więc nie wiem dlaczego moja domniemana linia obrony PiS miałaby przebiegać akurat w ten sposób. Przecież nie jestem liberałem, który głosował na PiS i teraz musi się tłumaczyć ze swojej koszmarnej wtopy.
A stwierdzenie, że dotychczas był wolny rynek, a teraz go nie ma to czysto arbitralne stwierdzenie oparte ne nie wiadomo czym. Choć podejrzewam na czym-wyłącznie niechęci politycznej.
Cytat:Rozumiem powściągliwość, ale czy naprawdę objawem psychozy jest twierdzenie, że PiS ograniczając swobodę obrotu ziemią lub np. postulując wprowadzenie częściowego (na razie) zakaz handlu w niedzielę ogranicza naszą wolność?Nie, takie twierdzenie nie jest tego objawem. Ale mówienie o gospodarce centralnie sterowanej już tak. To abstrakcja.
No i nie "naszą" wolność ,bowiem mojej wolności częściowy zakaz handlu w niedzielę nie ogranicza. Albo inaczej-nie zależy mi na wolności do zakupów w niedzielę.
Inna sprawa, że jestem krytycznie nastawiony do projektu ustawy ze względu na to iż znowu osoby w najgorszym położeniu (pracownicy małych sklepów) dostaną po dupie. Oni często nie mogą liczyć ani na umowę o pracę (i z tego powodu omija ich prawo mówiące o tym iż w niedzielę może handlować tylko właściciel) ani też często na takie zarobki jakie są w supermarketach. A jednak to nad pracownikami supermarketów najczęściej się czy to w mediach czy w polityce pochylają.
Ograniczenie swobody obrotu ziemią rolną to także nie jest objaw gospodarki centralnie planowanej (taki stan rzeczy ma miejsce też w krajach gdzie jej nigdy nie było). Co innego gdyby PiS zaczął nacjonalizować ziemię i tworzyć na nowo PGRy aby centralnie zarządzać gospodarką rolną i cenami produktów rolnych. Na szczęście (bo i tak wcale mi się ta ustawa nie podoba) mój ojciec będzie mi mógł przypisać ziemię mimo iż rolnikiem nie jestem więc osobiście tego nie odczuję.
Cytat:Wolny rynek w Polsce był i jest regulowanyA człowiek na wolności był i jest w zakładzie karnym.

Cytat: ŻarłakPrzestań się pluć. Jeśli nie masz nic wartego uwagi do powiedzenia to skorzystaj z okazji i nie rób z siebie pieniacza.
To ma być argument uzasadniający kolejne debilne poczynania idolów Baptiste. No bo skoro nie istnieje absolutne x to będzie to uzasadniać wszelkie próby wprowadzenia wyjątków od x, by ingerować w życie obywateli. Wszystko po to żeby fani PiS-owczyków nie musieli powiedzieć, że ich idole coś robią źle.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
