El Commediante napisał(a): 1. Wszyscy demokratycznie wybrani Europejscy i Amerykańscy prezydenci i premierzy rządzący po drugiej wojnie światowej. Konkretnie dokonali tego nie wypowiadając wojen, tylko tworząc inne metody rozwiązywania konfliktów oparte na dialogu, takie jak EWG, UE, czy ONZ.
Mówisz o tych którzy prowadzą wojny na całym świecie, a boją się bronić europejskiego kraju przed najazdem dziczy z Azji?
Wiedziałem, że raczysz żartować: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosc...18405.html
We wszystkich tych wojnach są zaangażowane USA i kraje europejskie. A ta skromna lista nie uwzględnia przecież wojen w Afryce w które są zaangażowane również polskie wojska. Co mi tu więc wciskasz duby smalone?
Przypomnę też, że ci demokratycznie wybrani importują masowo wrogów do Europy.
El Commediante napisał(a): 2. No i co z tego, że parę imperiów? Jaka w tym jest wartość?
Brytyjczycy czy Francuzi nie narzekali na swoje imperia.
El Commediante napisał(a): O jakim fundowaniu państwowości wspominasz?
A Polskę to kto zafundował, jeśli nie "z grubsza autorytarni"?
El Commediante napisał(a): O jakim rozkwicie?
Analogicznie. O historii takich państw jak Niemcy, Francja, Rosja czy Chyiny już nawet nie będę wspominał, bo po co daleko szukać.
El Commediante napisał(a): Gdzież to powstawały te zdecentralizowane imperia, które nic tylko zubażały stolicę, by budować dobrobyt prowincji?
A gdzie ja pisałem o zdecentralizowanych imperiach?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
