Tak to wyglądało:
''
6 września 2011 r. Bank Szwajcarii ogłasza, że będzie bronił kursu franka do euro przy poziomie 1,20. Inaczej mówiąc, jedno euro nie będzie kosztować mniej niż 1,20 franka. Bank centralny chce w ten sposób chronić opartą o eksport szwajcarską gospodarkę. Od tamtego dnia kurs 1,20 jest traktowany przez wielu graczy i analityków jak "świętość", a więc i bariera, o którą można opierać strategię gry na foreksie.
Taka sytuacja trwa aż do 15 stycznia 2015 roku. Rano tego dnia prezes Banku Szwajcarii Thomas Jordan niespodziewanie informuje, że instytucja nie będzie już bronić kursu.
Na rynku walutowym wybucha panika. Taki scenariusz przez większość graczy w ogóle nie był przecież brany pod uwagę. Jan K. wielokrotnie słyszał z ust ekspertów, że złamanie bariery 1,20 jest nie do pomyślenia.
- Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, ale 15 stycznia 2015 roku był dla firm foreksowych na całym świecie wydarzeniem, którego skalę można porównać chyba tylko do upadku banku Lehman Brothers - mówi money.pl Andrzej Tomczyk, szef polskiego oddziału firmy brokerskiej Admiral Markets. - Tamtego dnia cały rynek stanął na głowie. Brokerzy mieli poważne problemy z realizowaniem zleceń na parach walutowych powiązanych z frankiem.
"Nikt nigdy nie informował mnie, że możliwa jest strata w wysokości wielokrotności zainwestowanej sumy. Absolutnie nie jestem w stanie zapłacić takiej sumy pieniędzy. Jest ona dla mnie niewyobrażalna. Mam bardzo niskie dochody i pięć osób na utrzymaniu".
http://www.bankier.pl/forum/temat_forex-...41709.html
Taki spadek sam się nakręcił poprzez to że brokerzy musieli nagle pozamykać za wszelką cenę wszystkie pozycje które nie miały pokrycia w gotówce.Pojawiła się gigantyczna nadpodaż.Dla wielu graczy okazało się,że choć nie skorzystali ze zbyt dużego lewara to mimo to nie dość że wszystko stracili na na swoim rachunku to i do tego powinni jeszcze dodatkowo dołożyć niemało.
''
6 września 2011 r. Bank Szwajcarii ogłasza, że będzie bronił kursu franka do euro przy poziomie 1,20. Inaczej mówiąc, jedno euro nie będzie kosztować mniej niż 1,20 franka. Bank centralny chce w ten sposób chronić opartą o eksport szwajcarską gospodarkę. Od tamtego dnia kurs 1,20 jest traktowany przez wielu graczy i analityków jak "świętość", a więc i bariera, o którą można opierać strategię gry na foreksie.
Taka sytuacja trwa aż do 15 stycznia 2015 roku. Rano tego dnia prezes Banku Szwajcarii Thomas Jordan niespodziewanie informuje, że instytucja nie będzie już bronić kursu.
Na rynku walutowym wybucha panika. Taki scenariusz przez większość graczy w ogóle nie był przecież brany pod uwagę. Jan K. wielokrotnie słyszał z ust ekspertów, że złamanie bariery 1,20 jest nie do pomyślenia.
- Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, ale 15 stycznia 2015 roku był dla firm foreksowych na całym świecie wydarzeniem, którego skalę można porównać chyba tylko do upadku banku Lehman Brothers - mówi money.pl Andrzej Tomczyk, szef polskiego oddziału firmy brokerskiej Admiral Markets. - Tamtego dnia cały rynek stanął na głowie. Brokerzy mieli poważne problemy z realizowaniem zleceń na parach walutowych powiązanych z frankiem.
"Nikt nigdy nie informował mnie, że możliwa jest strata w wysokości wielokrotności zainwestowanej sumy. Absolutnie nie jestem w stanie zapłacić takiej sumy pieniędzy. Jest ona dla mnie niewyobrażalna. Mam bardzo niskie dochody i pięć osób na utrzymaniu".
http://www.bankier.pl/forum/temat_forex-...41709.html
Taki spadek sam się nakręcił poprzez to że brokerzy musieli nagle pozamykać za wszelką cenę wszystkie pozycje które nie miały pokrycia w gotówce.Pojawiła się gigantyczna nadpodaż.Dla wielu graczy okazało się,że choć nie skorzystali ze zbyt dużego lewara to mimo to nie dość że wszystko stracili na na swoim rachunku to i do tego powinni jeszcze dodatkowo dołożyć niemało.

