Skoro już mowa o wywiadach, to warto zapoznać się z opinią jaką, na temat kierunków reformowania Unii Europejskiej oraz miejsca jakie w nowym europejskim ładzie ma przypaść Polsce, wygłosił Alain Juppé – faworyt w wyścigu do Pałacu Elizejskiego. Opinia tym bardziej interesująca, gdy zestawić ją z triumfalnym rechotem z jakim internetowi poplecznicy Dobrej Zmiany powitali informacje o gwałtownym ochłodzeniu relacji polsko-francuskich i odwołaniu (a właściwie przełożeniu na św. Nigdy) zaplanowanej wizyty prezydenta Hollande w Polsce. Ja rozumiem, że czujących się obecnie górą dobrozmieńców takie gesty mogą bawić – zwłaszcza gdy wykonywane są przez prezydenta, który znajduje się u kresu kadencji i praktycznie nie ma szans na reelekcję – jednak jest to optymizm przedwczesny. Szybko może się bowiem okazać, że za aferę helikopterową nowy prezydent Francji wystawi rządzonej przez PiS Polsce rachunek daleko wyższy niż może i chce to zrobić Hollande, tak, że zamiast dobrej zmiany będziemy mieć Polskę w ruinie.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

