Łukasz napisał(a):Yudas napisał(a): Potrzebny taki oto dowód, gdzie w celach eksperymentalnych człowiek po powrocie do życia mógłby opowiedzieć jak brzmiał np. nagłówek gazety położonej na półce w sali operacyjnej. Gdzieś przeprowadzano ten eksperyment ale raczej bez skutku
Rozumiem, że gdyby ten eksperyment odbył się ze skutkiem to osoba go przeprowadzająca zostałaby zaklasyfikowana jako oszołom i... "badania" trzebaby prowadzić dalej. Cóż każdy z nas się kiedyś przekona... albo nie
Nie ma nic w tym złego, że prowadzi się badania otaczającego nas świata. Dzięki temu mamy komputer, internet, maszyny, autobusy, kolej, satelity, telewizor a w nim można czasem zobaczyć ciekawe programy albo obejrzeć sobie np. jakiś horror.
W tym opisie o tajemniczych postaciach widać strach, za wiele nie dało się manewrować własnym postępowaniem.
Miałem kiedyś wizję/sen
Dwa tygodnie po śmierci ojca, śniła mi się jakaś łąka oświetlona bardzo jasno światłem słonecznym, i zobaczyłem uśmiechniętego, jakby młodszego ojca witającego się ze mną.
edit:
Sprostowanie polega na tym, że ojciec się ze mną nie witał w sensie cześć-cześć. Tato przechodził dając do zrozumienia w taki sposób aby mnie nie przestraszyć a raczej coś udowodnić. (to trzeba przyznać - może ma jakiś możliwości, nie wiem)
Charakterystyka Ojca:
Tata był katolikiem (sam tego nie wybierał na pewno) wierzył w Boga jak większość w okolicy. Nie rozumiał niektórych ustaleń kościelnych choćby z powodu braku dostępu do literatury.
wg. mnie był chrześcijaninem. Czynił dobre uczynki w istotnych bądź ważnych sprawach itp.
Moja charakterystyka niestety odbiega od wzorca, ale może jeszcze nie jest tak źle
Noszę różaniec przy sobie, ale ani razu go nie odmówiłem.
Są czasem sprawy które się fizjologom nie śniły, ale zastanawia mnie dlaczego nie mogę o tym zapomnieć choć wszystkie inne sny już dawno prawie zapomniałem.



