magicvortex napisał(a): 1) powtórzę pytanie: "Jak policzysz odległość (wg światła) do słońca jak będziesz widział jego dwa obrazy? Jeden bezpośredni, drugi po okrążeniu czarnej dziury? Otrzymasz dwie różne odległości do tego samego obiektu."W przypadku soczewkowania grawitacyjnego nie widzisz "obrazu bezpośredniego". Tzn. widzisz go przedtem, zanim czarna dziura Ci obiekt przesłoni. Czarna dziura nie tylko zakrzywia ale wręcz rozrywa czasoprzestrzeń (robi w niej dziurę właśnie). Dlatego odległość po prostu się zmienia. Wynosi tyle, co najkrótsza droga dla światła (nie uwzględniam innych faktorów).
Oczywiście wiem, o co Ci chodzi, tradycyjnie liczymy "przestrzeń rzeczywistą" jako to, co istnieje bez zakrzywień czasoprzestrzeni. Tyle że to nie jest tyle odległość rzeczywista, co teoretyczna. Efekty zmiany czasoprzestrzeni są na tyle znaczące, że już w polu grawitacyjnym Ziemii należy je uwzględniać.
https://kierul.wordpress.com/2013/12/14/...nikow-gps/
Cytat:2) w jakiej odległości od dowolnej czarnej dziury jesteśmy? Bo z racji tego ze światło z niej nigdy do nas nie dotrze to według Twojego sposobu myślenia wszystkie czarne dziury są odległe od nas o nieskończoną ilość kilometrów.
Po pierwsze, to w jakiej odległości znajdowała się najbliższa czarna dziura ok. 1600 lat temu

Po drugie, w sumie istniejące czarne dziury lokalizuje się na podstawie towarzyszącej im materii, czyli albo jakiejś gwiazdy okrążającej, albo całej galaktyki. I te odległości mierzy się "teoretycznie", bez uwzględnienia efektów relatywistycznych. Jenakże ta "teoretyczna" odległość ma się nijak do odległości do centrum czarnej dziury. To centrum w klasycznej OTW nie istnieje.
Jednakże tutaj zahaczamy o kwestię "horyzontu poznania". OTW też nie stoi w miejscu, spekulacje o tym, co się dzieje wewnątrz czarnej dziury są prowadzone nadal.
Cytat:3) Jeśli w magiczny sposób księżyc by wystrzelił w przestrzeń z prędkością światła to w jakiej odległości byłby od nas po 1 minucie? Z racji tego że światło od nas nigdy go nie dogoni to znowu mamy nieskończoną odległość.
Nie jestem specem w efektach relatywistycznych, ale obawiam się, że ten księżyc byłby "wczoraj". Czyli znikłby z dzisiejszego horyzontu czasoprzestrzennego. Powrót do przeszłości czy coś w tym stylu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

