A jednak istnieje historyczny odpowiednik "marszu Littlefingera" do Winterfell. W 1066 roku angielski król Harold Godwinson, wraz ze swoją armią przemaszerował w cztery dni z Londynu na pole bitwy pod Stamford Bridge, (wychodzi 70-80 km dziennie) gdzie udało mu się całkowicie zaskoczyć Norwegów Haralda Hadrady i rozgromić ich w pył.
Jednak dystans jaki przebył król Harald był znacznie krótszy niż ten, który miał przed sobą Petyr i wątpliwe, czy takie tempo udałoby mu się utrzymać na dłużej. Kiedy w równie szybkim tempie wrócił nad Kanał, miał wojska już tak zmęczone, że ostrożniejszy od Hadrady Wilhelm Bękart z Normandii nie miał większych problemów z ich pokonaniem pod Hastings
Poza tym Godwinson maszerował przez kraj własny, a nie nieprzyjacielski. Jakieś zaopatrzenie czekało po drodze, dostawał też informacje o nieprzyjacielu, podczas gdy ten o nim - nie
Jednak dystans jaki przebył król Harald był znacznie krótszy niż ten, który miał przed sobą Petyr i wątpliwe, czy takie tempo udałoby mu się utrzymać na dłużej. Kiedy w równie szybkim tempie wrócił nad Kanał, miał wojska już tak zmęczone, że ostrożniejszy od Hadrady Wilhelm Bękart z Normandii nie miał większych problemów z ich pokonaniem pod Hastings
Poza tym Godwinson maszerował przez kraj własny, a nie nieprzyjacielski. Jakieś zaopatrzenie czekało po drodze, dostawał też informacje o nieprzyjacielu, podczas gdy ten o nim - nie

