magicvortex napisał(a): Chyba nigdy się nie widzi "obrazu bezpośredniego", po prostu przy niskiej grawitacji efekty są praktycznie pomijalne.Niech będzie, niemniej przy soczewkowaniu grawitacyjnym można ten sam obiekt zobaczyć dwu- a nawet wielokrotnie.
Cytat:więc masz dwa wyniki dla tego samego obiektuW zasadzie "dla trzech objektów": Punkt obserwacji A, punkt soczewkowania B i punkt docelowy C. Ponieważ w kosmosie wszystkie trzy punkty się poruszają, w zależności od momentu pomiaru (w miejscu A) i tak otrzymujemy różne wyniki. Jednakże jeżeli czarna dziura znajduje się (względnie) pomiędzy A i C, czasoprzestrzeń się dodatkowo zniekształca.
Cytat:Z takim pomiarem odległości który do niczego nie prowadzi nie ma co zrobić. Wg tego co piszesz to czarna dziura jest nigdzie, a to nie jest zgodne z prawdą bo ma jakąś określoną pozycję.Określić "pozycję" centrum czarnej dziury to tak samo, jakbyś na mapie świata chciał wyznaczyć pozycję jądra Ziemii. Gdyby ktoś wykopał tunel do środka ziemii, przykładowo w Radomiu, to mógłbyś wyznaczyć odległość od przykładowo Krakowa do Radomia. Ale to nie oznacza, że wyznaczyłeś tym samym odległość od Krakowa do środka Ziemii.
Cytat:Nie mam więcej pytań, kolejna bezużyteczna informacja do tego na innej osi niż było pytanie.Ale te osie są współzależne. Jeżeli Twój przykładowy księżyc porusza się z prędkością światła, to jego obraz nie dotrze do nas nigdy od momentu ruchu. Ani dziś, ani jutro, ani za rok. Jednakże istnieje możliwość, że obraz księżyca "staje" w momencie ruchu.
Jest to notabene trochę inne sformułowanie paradoksu cząsteczek szybszych od światła. Einstein dzwoni przez "telefon nadświetlny" na swój domowy telefon i odbiera go jeszcze przed momentem, kiedy zadzwonił. Czy jakoś tak. Więcej poniżej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tachionowy_antytelefon
Cytat:Podsumowując. Albo masz dwa wyniki dla jakiegoś obiektu. Albo masz brak wyniku. Albo masz wynik na innej osi. Jak chcesz tak mierzyć to Cię nie powstrzymuję. Ja nie będę. Nie musimy dalej wałkować tematu.
Nie, nie musimy. Ale proponuję mały eksperyment. Nadmuchaj balonik. Zaznacz flamastrem dwa punkty. Zmierz odległość. Spuść trochę powietrza. Zmierz odległość ponownie. Narzekaj, że wykorzystałeś "inną oś" do zmiany odległości na dwuwymiarowym obiekcie, jaką jest powierzchnia baloniku.
Nasza czasoprzestrzeń to właśnie taka powierzchnia, która nie jest wbrew pozorom stała. Może się rozszerzać, zwężać a nawet skrzywiać. Ale ponieważ (jeżeli nie wliczymy SF) nie możemy jej opuścić, te skrzywienia są dla nas po prostu rzeczywistością.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

