Dragula napisał(a): A to nie jest czasem tak, że grawitacja sama w sobie jest zakrzywieniem przeszczeni?
W sumie racja. Z deformacji przestrzeni wynika tak "klasyczna" siła grawitacji, jak i efekty dodatkowe, nie dające się opisać tylko zależnością od masy dwóch obiektów. OTW opisuje też parę innych efektów, przykładowo zachowanie fotonu w zależności od wysokości (który nie ma masy, patrz niżej)
magicvortex napisał(a): http://ifd.fuw.edu.pl/fizyka/zapytaj-fiz...grawitacja
Cytat:Zatem, foton, który niesie pewną porcję energii będzie oddziaływał grawitacyjnie, tak jak gdyby miał masę m=E/c2. Stąd już prosty wniosek, że na przykład foton poruszający się w polu grawitacyjnym Słońca będzie przyciągany przez Słońce, innymi słowy będzie spadał na Słońce, co spowoduje zakrzywienie jego toru.
Zazwyczaj unikam takich sformułowań. Ale pan fizyk z linku pisze pierdoły. Foton nie ma masy. Wynika to tak z teorii kwantowej (wzór przypisujący fotonowi m>0 staje się błędny), jak i z obserwacji doświadczalnych. Znam parę teorii czy obserwacji podważających inne "dogmaty" TW, przykładowo cząstki prędsze od światła itp. Ale nie znam ani jednego dowodu na twierdzenia pana fizyka, nawet na papierze.
(Jak to wróży polskiej nauce ponad 100 lat od sforumłowania STW i OTW, niech każdy sobie sam pomyśli.)
Z TW wynika tylko i wyłącznie, że foton może przekazać swoją energię na ciało, na które pada. Inaczej mówiąc, obiekt oświetlony stale się cięższy. I tutaj znajduje zastosowanie wzór E=mc^2
Cytat:W sumie kiedy taka zmiana orbity by nie następowała? Chyba tylko przy orbicie idealnej a moim zdaniem nie ma orbit idealnych. Są co najwyżej pozornie stabilne. A tu wystarczy że planeta przy kolejnym okrążeniu wyjdzie pod odrobinę innym kątem niż poprzednio. Ale obliczeń żadnych nie przedstawię, po prostu ruch peryhelium nie wydaje mi się zaskakujący.
Człowieku, to, że nie ma "orbit idealnych" to truizm. Właśnie na podstawie obserwacji orbit rzeczywistych i porównaniu ich z obliczeniami teorii odkrywano w przeszłości kolejne planety (i "planetki") w naszym systemie. Przy Merkurze potrafiono te wpływy postronne także wyeliminować. A jednak została kolosaaaaaalna różnica 0,02° na okres 100 lat. I tej nie dało sie wyjaśnić fizyką klasyczną.
Cytat:Jeśli wymusimy na świetle że zawsze leci prosto to musimy zakrzywić przestrzeń żeby skręciło. Ale też pytanie na ile to jest kwestia nazewnictwa i wygodnego modelu a na ile stanu faktycznego.
Grawitacja w rozumieniu Newtona to też tylko model. Nie istnieją "sprężyny" ani "gumki" przyciągające dwa ciała o pewnej masie. Jednak traktujemy prawo F=m*g bez doszukiwania się tych "sprężynek". Jak to się ma więc do "stanu faktycznego"?
Mechanika kwantowa przypuszcza istnienie tzw. grawitonów, ale na razie ich istnienie nie zostało potwierdzone (nie mylić z tzw. fala grawitacyjną). Model zakrzywienia przestrzeni jest na dzień dzisiejszy najlepiej potwierdzony empirycznie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

