Ostatnio miałem rozmowę z administratorem posesji, której jestem mniejszościowym współwłaścicielem.
Okazało się, że idzie cała akcja umieszczania w zarządach wytypowanych wspólnot mieszkaniowych ludzi z gminy (tam gdzie mają większościowy udział).
Taki członek zarządu może wnioskować o zmianę zarządu i nikt mu nie podskoczy.
Oczywiście taki nowo 'wybrany' zarządca, to Znajomy Królika.
Zarządcy mieli zebranie we własnym gronie i umyślili aneksy do umów, gdzie wydłużyli do roku okres wypowiedzenia zarządu.
Dzieje się - ludziska się bronią, jak mogą przed DZ.
Okazało się, że idzie cała akcja umieszczania w zarządach wytypowanych wspólnot mieszkaniowych ludzi z gminy (tam gdzie mają większościowy udział).
Taki członek zarządu może wnioskować o zmianę zarządu i nikt mu nie podskoczy.
Oczywiście taki nowo 'wybrany' zarządca, to Znajomy Królika.
Zarządcy mieli zebranie we własnym gronie i umyślili aneksy do umów, gdzie wydłużyli do roku okres wypowiedzenia zarządu.
Dzieje się - ludziska się bronią, jak mogą przed DZ.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

