bert04 napisał(a): Znalazłem tylko jedno miejsce, w którym takie zdanie pada. A nawet tutaj nie bezpośrednio, ale jako odpowiedź na pytanie przez Sanhedrynem "Czy ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym".
J 8, 54 napisał(a):Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: "Jest naszym Bogiem"
Ważna wypowiedz, pokazująca tożsamość Ojca (Bóg Izraela), fragment ukazuje też, że Jezus nie jest pospolitym bardzo pobożnym Izraelitą no i samookreślenie bezpośrednie.
białogłowa napisał(a):Obawiam się, że historia zna przynajmniej paru władców, którzy używali takiego właśnie tytułu. Poza tym czy już nie pora by zdać sobie sprawę z wielowarstwowości tego określenia?
Masz rację
To było niezbyt przemyślane. Czasem człowiek myśli o jednym aspekcie swojej wypowiedzi i nie zauważa, że na gapę eksportuje absurd z którego sobie zresztą zdaje sprawę. Tylko, że tych faraonów, królów babilońskich itd. się już nie pamięta podobnie jak Heraklesa z prostej przyczyny to były postacie wymyślone lub zwykli ludzie. Pan Jezus nie jest ani postacią wymyśloną ani zwykłym człowiekiem i dlatego dziś jest głośno o Nim a nie o Heraklesie
2 P 1, 16-18 napisał(a):Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni świadkowie Jego wielkości. Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej
W czasach gdy powyższe słowa zostały sposane ludzie wierzyli w mity greckie albo nie całkiem skoro św. Piotr ma trudności by przekonać tych co jeszcze niedawno wymyślali historyjki o minotaurach, hydrach czy syrenach w które wierzono ale których nikt nie widział
W podobnym tonie jest też mowa św. Pawła:Dz 17 napisał(a):22-23:
Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając.
30-33
Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych». Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: «Posłuchamy cię o tym innym razem». Tak Paweł ich opuścił.
Klimat tej sytuacji jest niesamowity albo co najmniej dziwny - ludzie czczący najdziwniejsze bożki mają problem by uwierzyć w Chrystusa. Można odnieść wrażenie, że ich śmiech jest tak szyderczy jak dziś a to z tego prostego powodu, że żaden człowiek poza Nim nigdy nie zmartwychwstał. Święty Piotr mógł być wariatem, ale św. Piotr i św. Paweł już nimi być nie mogli.
bert04 napisał(a):Na spokojnie to nie KRZYCZ. Bo potem coś w zapale palniesz i będą inni teiści musieli Ciebie poprawiać.
Przepraszam, spróbuję się tak wypowiadać byś niczego nie musiał poprawiać
