ZnaLezczyni nie oczekuję od Ciebie wypracowania, tylko sensownej odpowiedzi (nawet od myślników) na moje pytania, które są konkretne, choć wolisz udawać, że nie są. I tak twój komentarz jest niewystarczający, bo nie odpowiada na moje pytania. Postaraj się bardziej.
Mam rozumieć, że Europa jest coś winna Syryjczykom, ponieważ kiedyś ich ziemie były przez krótki czas okupowane przez trzecią Republikę Francuską, a jeszcze wcześniej przez cholernie długi okres przez Imperium Osmańskie...? I z tego powodu Syryjczycy idą do Niemiec tzn. Gdyby Niemcy i Turcja wygrały Wielką Wojnę to wtedy Brytyjczycy i Francuzi nie okupowaliby ich ziem. Toteż współcześni obywatele ponoszą karę za błędy przodków: brytyjskich i francuskich, bo przeprowadzili powstanie ludzi, którzy nie chcieli już być pod panowaniem Osmańskim; niemieckich, ponieważ nie zapobiegli rozpadowi swojego sojusznika.
Stąd wniosek: Idziemy do Europy, bo zepsuli nam kraj.
To jest twój argument? I dlaczego nie chcą zostać w Turcji, i nie żądają (przynajmniej nie słyszałem żeby żądali) niczego od Turcji, która jest kontynuatorem Osmańskiego Imperium okupującego te ziemie przez pięćset lat?
Rozumiem, że na tej samej podstawie uważasz, że Polacy mają mieć resentymenty (tak, niektórzy mają) i roszczenia wobec swoich sąsiadów za okupowanie polskiej krainy? A z kolei, od Brytyjczyków, Francuzów i Amerykanów powinniśmy żądać zadośćuczynienia za zrobienie z Polaków sowieckich niewolników. Uważasz, że Polacy też mogą zabiegać o specjalne traktowanie?
2. Tylko zauważ, że:
Syryjczycy wolą iść do Niemiec, choć to państwo nie miało nic wspólnego z ich ziemiami. Kolejna kwestia, czy państwa te przy uzyskiwaniu niepodległości żądały odszkodowań za lata okupacji albo jakiejś innej formy naprawienia rzekomych szkód? Jak długo Europejczycy mieliby pomagać mieszkańcom innych państw?
3. No nie bardzo. Chyba, że uważasz, że mieszkańcy innych części planety są bardziej ułomni od Europejczyków w związku z czym byli predestynowani do roli ofiar.
Mam rozumieć, że Europa jest coś winna Syryjczykom, ponieważ kiedyś ich ziemie były przez krótki czas okupowane przez trzecią Republikę Francuską, a jeszcze wcześniej przez cholernie długi okres przez Imperium Osmańskie...? I z tego powodu Syryjczycy idą do Niemiec tzn. Gdyby Niemcy i Turcja wygrały Wielką Wojnę to wtedy Brytyjczycy i Francuzi nie okupowaliby ich ziem. Toteż współcześni obywatele ponoszą karę za błędy przodków: brytyjskich i francuskich, bo przeprowadzili powstanie ludzi, którzy nie chcieli już być pod panowaniem Osmańskim; niemieckich, ponieważ nie zapobiegli rozpadowi swojego sojusznika.
Stąd wniosek: Idziemy do Europy, bo zepsuli nam kraj.
To jest twój argument? I dlaczego nie chcą zostać w Turcji, i nie żądają (przynajmniej nie słyszałem żeby żądali) niczego od Turcji, która jest kontynuatorem Osmańskiego Imperium okupującego te ziemie przez pięćset lat?
Rozumiem, że na tej samej podstawie uważasz, że Polacy mają mieć resentymenty (tak, niektórzy mają) i roszczenia wobec swoich sąsiadów za okupowanie polskiej krainy? A z kolei, od Brytyjczyków, Francuzów i Amerykanów powinniśmy żądać zadośćuczynienia za zrobienie z Polaków sowieckich niewolników. Uważasz, że Polacy też mogą zabiegać o specjalne traktowanie?
2. Tylko zauważ, że:
Syryjczycy wolą iść do Niemiec, choć to państwo nie miało nic wspólnego z ich ziemiami. Kolejna kwestia, czy państwa te przy uzyskiwaniu niepodległości żądały odszkodowań za lata okupacji albo jakiejś innej formy naprawienia rzekomych szkód? Jak długo Europejczycy mieliby pomagać mieszkańcom innych państw?
3. No nie bardzo. Chyba, że uważasz, że mieszkańcy innych części planety są bardziej ułomni od Europejczyków w związku z czym byli predestynowani do roli ofiar.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

