Kolega ErgoProxy ma chwilowo problem, który jak rozwikłać, nie bardzo wie. Bo z jednej strony powiedział, że Europa zaczęła się ze schrystianizowanymi świeżo poganami z Germanii i okolic (Odrowiśle włączając), z drugiej zaś zgadza się z ustaleniami współczesnych nauk historycznych, że tzw. cywilizacja białego człowieka to jest takie coś, co sobie pełznie przez kontynety i zaczęło się ohoho i jeszcze trochę przed Chrystusem na obszarze Żyznego Półksiężyca właśnie – i nie ma za bardzo jak wybrnąć ze sprzeczności. Prawdopodobnie skończy się to gruntowną rewizją poglądów kolegi ErgoProxy.
Anyway. Jeśli przyjąć, że Europa zaczyna się z Alarykiem i Genzerykiem, to patrz mój post poprzedni w tym temacie. Jeśli przyjąć, że biały człowiek zaczyna się w Kemet i Sumerze, to... jeszcze lepiej, bo to nie kto inny, tylko my własnie, biali ludzie, udomowilismy te wszystkie zboża i zwierzęta, którymi kolega Exeter tak się podnieca. Tyle tylko, że parę tysiącleci później biali ludzie w kolebce dostali małpiego rozumu i się swojej białości wyparli, postanowili zostać muzułmanami. Skutek tego taki, że o ile Kemet za białego człowieka był spichlerzem Rzymu, to za muzułmanów Egipt musi żywność importować, żeby tam ludzie z głodu nie umierali.
Bo biali ludzie, wypierając się swojej białej cywilizacji, przestali dbać o jej techniczne i kulturowe zdobycze i zaprzepaścili je. Z jakiej więc racji mamy teraz ślozy lać nad ich głupotą? Niech porzucą swoje fanaberie i z powrotem dołączą do cywilzacji, którą zdradzili. Ale nie jako migranci, wlokący ze sobą te fanaberie mahometańskie i jeszcze próbujący nas nimi zarazić, o nie. Oni mają naprawić to, co zepsuli; mają przeprosić za zdradę, porzucić wymysły proroka-pedofila i się nawrócić – może być na chrześcijaństwo – i siedząc na dupie, na naszej wspólnej ziemi, przywrócić naszej kolebce jej świetność.
Anyway. Jeśli przyjąć, że Europa zaczyna się z Alarykiem i Genzerykiem, to patrz mój post poprzedni w tym temacie. Jeśli przyjąć, że biały człowiek zaczyna się w Kemet i Sumerze, to... jeszcze lepiej, bo to nie kto inny, tylko my własnie, biali ludzie, udomowilismy te wszystkie zboża i zwierzęta, którymi kolega Exeter tak się podnieca. Tyle tylko, że parę tysiącleci później biali ludzie w kolebce dostali małpiego rozumu i się swojej białości wyparli, postanowili zostać muzułmanami. Skutek tego taki, że o ile Kemet za białego człowieka był spichlerzem Rzymu, to za muzułmanów Egipt musi żywność importować, żeby tam ludzie z głodu nie umierali.
Bo biali ludzie, wypierając się swojej białej cywilizacji, przestali dbać o jej techniczne i kulturowe zdobycze i zaprzepaścili je. Z jakiej więc racji mamy teraz ślozy lać nad ich głupotą? Niech porzucą swoje fanaberie i z powrotem dołączą do cywilzacji, którą zdradzili. Ale nie jako migranci, wlokący ze sobą te fanaberie mahometańskie i jeszcze próbujący nas nimi zarazić, o nie. Oni mają naprawić to, co zepsuli; mają przeprosić za zdradę, porzucić wymysły proroka-pedofila i się nawrócić – może być na chrześcijaństwo – i siedząc na dupie, na naszej wspólnej ziemi, przywrócić naszej kolebce jej świetność.
