Sofeicz napisał(a): A co jest złego w rusofobii?
Ja jestem przykładem osobnika, który z rusofila przepoczwarzył się w rusofoba.
I stało się nie dzięki jakimś tajemnym siłom ale samej Rosji i jej turańsko-pruskiej polityce.
Jest duża korelacja pomiędzy liczbą genialnych sukcesów Władimira i liczbą rusofobów.
Co jest złego powiadasz? ...ano to, że rusofobia jak i np. homofobia, seksofobia etc. jest stanem lękowym o podłożu irracjonalnym. Możesz sobie być kim chcesz i wierzyć w co chcesz, nikt Tobie przecież tego nie zabrania, ustalić jednak należy czy rozmawiamy o rzeczywistości, czy o Twoich lękach.
Co się zatem zmieniło, że odbyłeś tak długą "podróż" od rusofilii do rusofobii?
Skąd pomysł korelacji o jakiej piszesz? Jest rzeczą zrozumiałą, że w środowisku przeciwników osoby A, przypadku sukcesów osoby A, wzrasta poziom wrogości jego przeciwników - zwykła psychologia.
.
.
.
exeter napisał(a): Rafał Kozłowski,Podaj jakiś przykład - będzie łatwiej....
Cytat:Imperialna polityka powiększania swego terytorium i strefy wpływów, z pełną pogardą dla porządku i prawa obowiązującego w relacjach pomiędzy państwami.Cytat:Krytyka Rosji nie wypływa z rusofobii, jest reakcją na zachowania tego kraju na arenie międzynarodowej i wobec jego polityki wewnętrznej.Doprawdy?
Powiedz exeter, co tak bardzo drażni Ciebie w mocarstwie jakim jest Rosja? Co jest tam takiego, czego nie ma w innych państwach na świecie? Wymień choćby jedną cechę, która się Tobie nie podoba, a której nie spotkasz w innych państwach świata.
... może od tego zaczniemy.
.
.
.
Żarłak napisał(a):Rafał Kozłowski napisał(a): Nikogo nie zostawiłem. Czekam na wypowiedź, z którą można polemizować.
Nie rżnij głupa. Rosjanie przegrywają przez Putina.
Twój argument mnie powalił.....

ErgoProxy napisał(a): A ja powiem tak: do diabła z imperialną polityką. Każdy to robi, różnymi metodami, czasami skrycie, czasami jawnie, ale zawsze po to, żeby się otoczyć wianuszkiem klientów i wasali, a przynajmniej przychylnych neutrałów, i w ten sposób zabezpieczyć swoje interesy.
Natomiast rosyjskie pomysły na urządzenie Rosji i społeczeństw wokół Rosji wyją do Księżyca. Pomijając już Sowiety i tzw, komunizm, tam np. nie ma klasy średniej. Chyba. Jest tylko centralny ośrodek władzy otoczony przez nowych ruskich, których bogactwo w pełni zależy od kaprysu lokatorów Kremla, i jest masa ludzka, która nie potrafi zrobić ze sobą nic literalnie, tylko czeka, aż Dobry Car chuchnie, dmuchnie i wolą swoją naprawi. Dobry Car faktycznie mógłby w takich warunkach wszystko. Ale o Putinie sami Rosjanie powiadają, że przerobił im kraj na stację benzynową. Ja im dorzucę jeszcze dwa miasta potiomkinowskie: Moskwę i St. Petersburg. I to jest wszystko.
Już sam fakt, że ruskim trollom wydaje, że zwycięstwo Trumpa jest ich zwycięstwem, wiele mówi o urządzeniu tego panoptikum na wschód od Donbasu. Bo Stany jest to demokracja, plutokracja, jak zwał, tak zwał, ale politykę robi tam ludzi cała rzesza i Trump będzie się liczył z ich zdaniem, bo taki jest obyczaj na Zachodzie, od którego zresztą – od honorowania wolnej inicjatywy wolnych obywateli – Zachód potężnieje i się bogaci. W Rosji tego nie rozumieją, jak to być może, żeby Car Jegomość w Waszyngtonie nie był dzierżymordą, żeby Stany to nie była polukrowana despotia. Jest to rzecz absolutnie nie do pojęcia.
Nie zgadzam się z Twoim stanowiskiem. Ameryka do dziki kraj... i wyobraź sobie, że ludziom w różnych społeczeństwach, dla ich szczęścia, czasami wystarcza spokój, a nie pieniądze. USA, to kraj sfrustrowanych ludzi - warto przyjrzeć się na problemy z jakimi borykają się jednostki. Styl życia w krajach Zachodu, nie przyczynia się do wzrostu szczęścia. Prawdą jest jednak, że "mądrze" wydane pieniądze osiągnięciu szczęścia sprzyjają, ale nie jest to zależność konieczna.
... a forma sprawowania władzy... no nie wiem... przyjrzyj się np. Arabii Saudyjskiej albo Kuwejtowi.. - władza absolutna i szczęśliwe społeczeństwo....
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

