Rafał Kozłowski,
właśnie pisałem w innym wątku o szacunku dla rozmówcy, jako warunku prowadzenia dyskusji. A Ty na wejściu serwujesz mi takie dictum:
Reakcją Rosji na tendencje separatystyczne republik siłą włączanych do rosyjskiego Imperium była militarna pacyfikacja z zastosowaniem najbrutalniejszych metod nie mieszczących się w cywilizowanych regułach toczenia wojen i postępowania z własnymi obywatelami. Czeczenia jest nie tylko grzechem Rosji, ale i wyrzutem sumienia reszty świata. Także przy użyciu siły Rosjanie udaremnili połączenie z macierzą terenów odebranych Rumunii w 1939 i uczynili z Naddniestrza ropiejący wrzód. Potem była Gruzja, której Rosja amputowała znaczne części terytorium po to, by storpedować proces odbudowy niezależności tego państwa. A współcześnie mamy do czynienia z pierwszym od czasów II WŚ aktem zmiany granic przy użyciu siły militarnej - Krym i próbą zdestabilizowania porządku politycznego w sąsiednim kraju i oderwania od niego następnych prowincji. Z jasnym przekazem - Ukraina może być tylko rosyjska, albo nie będzie jej wcale. Towarzyszy temu bezprzykładny od czasów "Zimnej Wojny" proces zaostrzania napięcia w stosunkach międzynarodowych, poprzez prowokacje dokonywane przez samoloty i okręty Federacji Rosyjskiej w przestrzeni międzynarodowej. A wreszcie na zimno zaplanowany akt agresji na terenie Syrii, wykonany z pogardą dla cierpienia i tragedii jej mieszkańców. Oprócz ewidentnych zbrodni wojennych przypisywanych rosyjskim pilotom mamy do czynienia ze świadomym aktem wygnania z domów milionów ludzi, po to, żeby zdestabilizować sytuację w Unii Europejskiej. To jest de facto wypowiedzenie Europie wojny, tylko przeprowadzone w "białych rękawiczkach".
I po tym wszystkim mamy Rosję lubić i uważać, że nam nie zagraża? Już pomijam kwestię lokowania tuż za polską granicą wyrzutni rakiet z głowicami jądrowymi, przyjmując, że do Rosjan trzeba stosować inną miarę, niż do innych cywilizowanych narodów, ale cała reszta?
właśnie pisałem w innym wątku o szacunku dla rozmówcy, jako warunku prowadzenia dyskusji. A Ty na wejściu serwujesz mi takie dictum:
Cytat:Robisz dokładnie to samo co exeter - zero jakichkolwiek konkretów.....Przecież precyzyjnie odniosłem się do Twojej wypowiedzi:
... takie kółeczko wzajemnej adoracji.....
Cytat:a zamiast polemiki, doczekałem się zarzutu o brak konkretów. Jeśli miałeś na myśli brak mojej reakcji na tę prośbę:Cytat:Doprawdy?Imperialna polityka powiększania swego terytorium i strefy wpływów, z pełną pogardą dla porządku i prawa obowiązującego w relacjach pomiędzy państwami.
Powiedz exeter, co tak bardzo drażni Ciebie w mocarstwie jakim jest Rosja? Co jest tam takiego, czego nie ma w innych państwach na świecie? Wymień choćby jedną cechę, która się Tobie nie podoba, a której nie spotkasz w innych państwach świata.
... może od tego zaczniemy.
Cytat:Podaj jakiś przykład - będzie łatwiej.....zaraz ją otrzymasz. Chcesz przykładów na bandycką, agresywną postawę Rosji wobec swego otoczenia? Proszę bardzo.
Reakcją Rosji na tendencje separatystyczne republik siłą włączanych do rosyjskiego Imperium była militarna pacyfikacja z zastosowaniem najbrutalniejszych metod nie mieszczących się w cywilizowanych regułach toczenia wojen i postępowania z własnymi obywatelami. Czeczenia jest nie tylko grzechem Rosji, ale i wyrzutem sumienia reszty świata. Także przy użyciu siły Rosjanie udaremnili połączenie z macierzą terenów odebranych Rumunii w 1939 i uczynili z Naddniestrza ropiejący wrzód. Potem była Gruzja, której Rosja amputowała znaczne części terytorium po to, by storpedować proces odbudowy niezależności tego państwa. A współcześnie mamy do czynienia z pierwszym od czasów II WŚ aktem zmiany granic przy użyciu siły militarnej - Krym i próbą zdestabilizowania porządku politycznego w sąsiednim kraju i oderwania od niego następnych prowincji. Z jasnym przekazem - Ukraina może być tylko rosyjska, albo nie będzie jej wcale. Towarzyszy temu bezprzykładny od czasów "Zimnej Wojny" proces zaostrzania napięcia w stosunkach międzynarodowych, poprzez prowokacje dokonywane przez samoloty i okręty Federacji Rosyjskiej w przestrzeni międzynarodowej. A wreszcie na zimno zaplanowany akt agresji na terenie Syrii, wykonany z pogardą dla cierpienia i tragedii jej mieszkańców. Oprócz ewidentnych zbrodni wojennych przypisywanych rosyjskim pilotom mamy do czynienia ze świadomym aktem wygnania z domów milionów ludzi, po to, żeby zdestabilizować sytuację w Unii Europejskiej. To jest de facto wypowiedzenie Europie wojny, tylko przeprowadzone w "białych rękawiczkach".
I po tym wszystkim mamy Rosję lubić i uważać, że nam nie zagraża? Już pomijam kwestię lokowania tuż za polską granicą wyrzutni rakiet z głowicami jądrowymi, przyjmując, że do Rosjan trzeba stosować inną miarę, niż do innych cywilizowanych narodów, ale cała reszta?


![[Obrazek: biggrin.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/biggrin.gif)