exeter napisał(a):Cytat:Nie oceniamy separatyzmów, tylko rosyjską reakcję na to zjawisko. Hiszpanie pomimo terroryzmu baskijskiego, znacznie groźniejszego niż czeczeński, nie rozjechali Barcelony czołgami i nie wybili jej mieszkańców. A tych, którzy z rzezi ocaleli, nie oddali we władanie psychopaty, mającego całkowicie wolną rękę i tylko jedno zadanie - pacyfikować najdrobniejsze przejawy buntu.Ależ należy rozpatrywać separatyzmy bez izolacji na regiony. Tylko takie spojrzenie oddaje skalę zjawiska. Nie wydaje się słuszne dostrzegać zjawisko separatyzmu na Ukrainie, a nie dostrzegać go w innych regionach świata. Zresztą zauważ zjawisko separatyzmu wystąpiło na Ukrainie, a nie w Rosji. Rosja i słusznie udziela wsparcia separatystom.
A kto, jak kto, ale Polacy powinni doskonale pamiętać rosyjskie metody zaprowadzania "porządku".
Do psychopatii się nie odniosę, bo to Twoje emocje, a z nimi debatować nie będę.![]()
Cytat:Polska jest zbyt ważna strategicznie, aby ją oddać - to zrozumiałe. Rosjanie musieliby być głupcami..... itd. Nie obawiasz się o przyszłość swojego kraju, dając Putinowi prawo do ingerencji wszędzie tam, gdzie według niego znajdują się ważne rosyjskie interesy?Przeceniasz nasze położenie geograficzne. Nie ma ono militarnego znaczenia. Nasze położenie geograficzne jest fantastyczne ale w obszarze gospodarczym i tego nie wykorzystujemy. Rosji nie zależy na terytorium Polski. Co by im to dało? Zajęcie terytorium innego państwa to kłopot. Dobrze to rozumieją militarne potęgi tego świata. Przykładem kłopotu o jakim piszę jest choćby Afganistan i Irak, gdzie taka potęga militarna jak USA "połamała sobie zęby". We współczesnym świecie nie liczy się terytorium sensu stricto, ale wpływ na to terytorium (czerpania z niego militarnych i ekonomicznych korzyści).
I nie.... nie boję się o przyszłość swojego kraju. Nikomu na nas nie zależy. Jesteśmy pionkiem w globalnych interesach. Nikomu nie przeszkadzamy - dlatego się nie boję.
Cytat:Popatrz na mapę - gdzie znajduje się Rosja etniczna, a gdzie przebiegają granice współczesnej Rosji? Oczko Wszystko poza samą Rosją, to tereny przyłączone do Imperium siłą. Polska także miała nieszczęście należeć do rosyjskich zdobyczy. Nam udało się wybić na niezależność, nie odbieraj tej możliwości innym narodom.Niczego nikomu nie odbieram. Dodam jednak - Popatrz na mapę - gdzie znajdują się USA i gdzie jest teraz jej etniczna ludność?
Pisałem o Łotwie, Litwie, Estonii, Ukrainie, Białorusi, republikach kaukaskich i położonych w Azji Centralnej. Jeśli ich społeczeństwa chcą dobrowolnie wchodzić w sojusze z Rosją - ich prawo, ale jeśli nie chcą, Rosja nie ma żadnego prawa, poza prawem silniejszego do zmuszania ich do tego. A w interesie wszystkich podmiotów prawa międzynarodowego jest stanąć w ich obronie. Nie z nienawiści do Rosji, tylko z troski o własną wolność, którą gwarantuje władza prawa.![]()
Rosja do niczego nikogo nie zmusza. Jeżeli to robi, to wskaż mi w jaki sposób to robi - podaj jakiś przykład. Zgadzam się z Tobą, jednakowoż, aby czuć się bezpiecznie trzeba zawierać sojusze, ale chyba nikomu tłumaczyć tego nie trzeba. Zauważ nadto, że sprawa o jakiej piszesz nie jest prosta. Załóżmy, że Chiny zajmą Tajwan i jak myślisz co się stanie? Odpowiedź jest dość prosta - nic się nie stanie. Nikt nie stanie w obronie Tajwanu (nawet USA - choć mają podpisany traktat o obronie). Chiny nie robią takiego ruchu, bo to mądry kraj. Każdy mądrze zarządzany kraj liczy zyski i straty, a wojna o Tajwan, to same minusy. Nikt na tym nie zyska więc po co?
Groteskowość współczesnego świata polega na tym, że "interesowna" jest nie tylko agresja, ale i pomoc. Współczesny świat, to permanentne zastanawianie się komu pomagać i czy to się opłaca?
Cytat:Nie odpowiedziałeś na zarzut, że mamy do czynienia ze zmianą granic w Europie przy wykorzystaniu siły. Budzi to w Tobie jakieś obawy, czy nie?Nie budzi to moich obaw, ale na ten temat pisałem wyżej.
Co to za argument, że Krym jest ważny strategicznie? Zawsze znajdzie się terytorium ważne strategicznie dla jakiegoś państwa, ale czy to jest wystarczający powód, by mogło ono po niego sięgnąć w drodze militarnej agresji?
Mógłbyś wskazać inny kraj, poza Rosją, który ostatnio powiększył swoje terytorium powołując się na interes strategiczny?
Położenie geograficzne, to nie jest powód do militarnej agresji, ale tak się dzieje. USA od zawsze chciały być na Bliskim Wschodzie. Żandarm w postaci Izraela nie wystarczał, bo był zbyt wymagający i zawsze miał "swoje zdanie" w polityce międzynarodowej. Dlatego USA napadło na suwerenne państwa, najpierw na Afganistan - jako przyczółek, a później na Irak. To właśnie jest to, co nazwać można strategiczną obecnością militarną w regionie. Zauważ jak bardzo od tego czasu spadło znaczenie Izraela - właściwie wcale się o tym państwie już nie mówi. Majstersztykiem USA było zmontowanie międzynarodowej koalicji do napaści na inne państwa. Majstersztykiem Rosji, było zajęcie Krymu, gdzie nikt na świecie nie wiedział co się właściwie dzieje (to początki działań zwanych wojną hybrydową).
Odpowiadając na Twoje pytanie dotyczące terytoriów. Nie terytoria są ważne, ale strefy wpływu. Pisałem o tym wyżej. Zajęcie terytorium, to kłopot i wiele kosztuje wysiłków, aby terytorium utrzymać. Chyba, że dzieje się tak jak w przypadku Krymu, gdzie operacja ta przygotowywana była zapewne od wielu, wielu lat. To terytorium chce być w Rosji, a nie w Ukrainie.![]()
Cytat:A czy zauważyłeś masową mobilizację społeczeństwa ukraińskiego, pragnącego zmiany stosunków społecznych, na bardziej zachodnie? I czy to ma w Twojej ocenie jakiekolwiek znaczenie?Nie ma to dla mnie znaczenia. Jedne narody potrafią sobie z demokracją poradzić, inne nie potrafią. Demokracja wprowadzana "na siłę" przynosi takie efekty jak na Bliskim Wschodzie - m.in. powstaniem ISIS.
Ukraina nigdy nie pragnęła przystąpić do sojuszu NATO, do momentu, gdy "większy brat" oderwał kawałek jej terytorium i wzniecił zbrojną rebelię w innych regionach. Wczuj się w położenie Ukraińców i powiedz, prosisz o pomoc będąc zaatakowanym przez bezwzględnych bandziorów?
Nie rozumiem działań Ukrainy. To dla mnie totalny chaos. Nie wiem też, czego tak właściwie pragną obywatele tego państwa.
Cytat:Zdobycie przez Rosję Krymu było wypuszczeniem dżina z dzbanka. A Rosja coraz bardziej dławi się swoją zdobyczą, gdzie tu dopatrujesz się mistrzostwa i sukcesu? Napad zbrojnej bandy na bezbronną wieś musi skończyć się jej zdobyciem, ale w końcu wieśniacy wyciągną kosy i siekiery, a i pomoc może się zjawić. OczkoNapad zbrojnej bandy na bezbronną wieś, to napaść USA na Afganistan, a nie Rosji na Krym - tak uważam. Gdyby nie międzynarodowe sankcje wobec Rosji, za zajęcie Krymu, nie doszło by zapewne do zbliżenia Rosji i Chin. W wyniku tego, powstała "globalna siła" mogąca skutecznie zdetronizować USA jako globalnego hegemona. To zresztą już się dzieje we wszystkich dziedzinach. Sankcje nałożone na Rosję, obnażyły słabe jej punkty. Te wnioski Rosja już wyciąga tworząc np. własne systemy płatnicze, własne komponenty elektroniki, uniezależnia się od dostaw w dziedzinie militarnej etc. etc. - doprawdy dużo tego jest. Warto poczytać specjalistyczną literaturę, w tym finansową, bo tam dopiero się dzieje
Rosja zdobyła kawałek terenu kosztem ogromnych strat gospodarczych, wizerunkowych i politycznych. Jeszcze Krym odbije jej się czkawką.![]()
Cytat:Może. Gdyż Putin ma w tym interes, a reszta świata woli odwrócić wzrok. Znów zapytam, czujesz się bezpiecznie w takim świecie?Tak, czuję się bezpiecznie w takim świecie.
Cytat:Syria została zaatakowana przez wojsko i siły specjalne podporządkowane reżimowi Asada i pogrążyła się w wojnie domowej. Rosja włączyła się w ten konflikt po to, by uratować reżim przed porażką, zaognić sytuację i zmusić Zachód do traktowania Putina, już nie jako pariasa, ale rozgrywającego. Masz rację, tę partię Zachód przegrał, a Putin ją wygrał, ale co z tego wynika? Rosja stała się czynnikiem utrwalającym ład światowy, czy burzącym go?Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia lub byt określa świadomość - jak powiedział by Marks. Nareszcie na świecie zaczyna panować równowaga. Nie USA dyktują warunki, co dobre, a co złe. Dużo jeszcze upłynie czasu zanim się z tym pogodzą. Teraz, to jedynie pierwsza lekcja. To jak wygląda świat decydują silni i bogaci. Zauważ, na przestrzeni ostatnich lat tylko 3 państwa decydują o kształtowaniu się losów świata: USA, Chiny i Rosja. UE pokazała swoją nieudolność. Nie wystarczy być silnym gospodarczo, trzeba być też silnym militarnie - wtedy, to coś znaczy.
Mamy zachwycać się skutecznością gangsterskich metod Putina, czy bać się o własną przyszłość?
To jest sedno tego sporu - przekonaj mnie, że nie mam powodów do obaw.
Cytat:Musielibyśmy głęboko sięgnąć w przeszłość, by ocenić od czego zaczęła się destabilizacja Bliskiego Wschodu i Azji Centralnej. Nie wdając się w skomplikowane analizy, Rosja była i jest równie mocno umoczona w ten proces.Nie zgadzam się z Tobą. Mówi się już głośno, że interwencja państwa Zachodu na Bliskim Wschodzie, to był wielki błąd.
Zachód w odróżnieniu od Rosji próbuje eksportować na ten obszar demokrację i prawa człowieka. Pomijając kwestię sensowności takich pomysłów, trochę to się różni od rosyjskich celów i zamiarów. prawda?
.
.
.
El Commediante napisał(a): Jak to możliwe, że zajęcie Krymu było majstersztykiem, skoro Ukraina to takie beznadziejne państwo? Nie powinno chyba zaskakiwać, że uległo, skoro jest takie złe?
Swoją drogą fraza "Ukraina - beznadziejne państwo" ostatnio często się powtarza u ruskich trolli. Ciekawe skąd pochodzi.
Był to majstersztyk, bo pokazał jak zmienił się sposób prowadzenia wojny. Źródła Zachodu, jakie czytałem, wyraźnie wskazują, że państwa Zachodu nie są przygotowane na wojną hybrydową (to początek tej terminologii). To, że Ukraina nie dostrzegła zagrożeń świadczy właśnie o jej beznadziejności.
lumberjack napisał(a):Rafał Kozłowski napisał(a): Cóż, beznadziejna polityka Ukrainy, doprowadziła do tego, co się wydarzyło. To tak beznadziejne państwo, że niewiele trzeba, aby je niewielkimi kosztami destabilizować.
Ukrainą od kilkudziesięciu lat zarządzały marionetki z Kremla. Jeśli jest to beznadziejne państwo to właśnie dzięki temu, że przez tyle lat było pod rządami ludzi Rosji (aż do pomarańczowej rewolucji). Ludzie Rosji tak beznadziejnie zarządzali tym krajem, że zaczął się ruskim wymykać z rąk aż do tego stopnia, że musieli ten proces przynajmniej częściowo zatrzymać interwencją militarną.
Spójrz na to inaczej. Krym etnicznie był przygotowywany od dawna na obecność Rosjan i z tym się zgodzę ale....
Nie przemawia za mną Twoja argumentacja. To trochę tak jakbym powiedział, że niewielki wzrost gospodarczy USA wynika z beznadziejnego zarządzania przez Rosjan - toż to się "kupy nie trzyma". Skoro Ukraina dopuściła do tego by ich państwem zarządzało inne państwo, to nic na to nie poradzę.
.
.
.
Sofeicz napisał(a):Rafał Kozłowski napisał(a):Sofeicz napisał(a):Cytat:Nie wiem tylko po co chcesz atakować Litwę. Podaj jakieś przyczyny.
Jak to po co?
Przecież to stare, polskie ziemie, polskie miasto Wilno.
Już raz żeśmy ją najechali wołając "Wodzu prowadź na Kowno!".
Poza tym Litwini nie lubią Polaków - niewdzięczne sk......
Mało ci?
Wiele jest szaleństwa w naszym kraju, ale Ty je przebijasz.
... swoją drogą ciekawie się Ciebie słucha.
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

