Rafał Kozłowski,
jeszcze raz o separatyzmach - dostrzegam je w wielu krajach, także w Rosji. Ta dyskusja dotyczy innych kwestii, dlatego nie będę odnosił się do tego zjawiska. To co było istotne z punktu widzenia naszej rozmowy, to ocena reakcji na nie rosyjskich władz, w porównaniu z reakcjami rządów innych krajów. Dostrzegam podobieństwo rosyjskiej i chińskiej polityki wobec mniejszości, drastycznie różniące się od norm przyjętych w krajach Zachodu.
W naszym dobrze pojętym interesie leży opowiedzenie się za europejskim, a nie azjatyckim modelem rozwiązywania w państwie konfliktów między większością i mniejszościami. I także dlatego Rosja nie powinna być dla nas wzorem do naśladowania, ani przedmiotem podziwu.
To okienko się zamknęło i gdybyśmy dziś chcieli wstąpić do NATO, nasze północne i wschodnie województwa stanęły by w ogniu - tak samo jak na Ukrainie. I jak tu Rosji nie lubić?
Napisałeś, że Rosja nikogo nie zmusza. Ukraińcy mieliby na ten temat całkiem odmienny pogląd. Podobnie Gruzini, mieszkańcy Naddniestrza, Wysp Kurylskich, czy Tatarzy Krymscy. Zmuszono ich do bycia rosyjskimi obywatelami, a ci, którym to było nie w smak, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale to przecież gra o wielką stawkę - o strefy wpływów, to i jakieś ofiary muszą być wliczone w koszty, prawda?
Mógłbyś nam wyjaśnić, co Rosjanie chcą uzyskać wysyłając tysiące km od granic Rosji swoje samoloty i okręty i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju? Musisz mieć na ten temat wyrobioną opinię.
Wytłumacz mnie, i innym uczestnikom dyskusji, dlaczego miałoby to być z korzyścią dla Polski i Polaków? I z jakich powodów mielibyśmy wspierać te zamiary Putina?
Ukraina będzie w chaosie, dopóki nie odgrodzi się od Rosji. Nie wiem, czy to możliwe, ale trzymam za Ukraińców kciuki i z całego serca życzę im powodzenia.
Putin zdaje się nie rozumieć jednego - atakując Zachód, osłabia swego największego sojusznika, a wchodząc w alians z Chinami, zawiera sojusz z diabłem. Koniec Rosji przyjdzie nie z Zachodu, ale ze Wschodu i Południa,
jeszcze raz o separatyzmach - dostrzegam je w wielu krajach, także w Rosji. Ta dyskusja dotyczy innych kwestii, dlatego nie będę odnosił się do tego zjawiska. To co było istotne z punktu widzenia naszej rozmowy, to ocena reakcji na nie rosyjskich władz, w porównaniu z reakcjami rządów innych krajów. Dostrzegam podobieństwo rosyjskiej i chińskiej polityki wobec mniejszości, drastycznie różniące się od norm przyjętych w krajach Zachodu.
W naszym dobrze pojętym interesie leży opowiedzenie się za europejskim, a nie azjatyckim modelem rozwiązywania w państwie konfliktów między większością i mniejszościami. I także dlatego Rosja nie powinna być dla nas wzorem do naśladowania, ani przedmiotem podziwu.
Cytat:Nie wydaje się słuszne dostrzegać zjawisko separatyzmu na Ukrainie, a nie dostrzegać go w innych regionach świata. Zresztą zauważ zjawisko separatyzmu wystąpiło na Ukrainie, a nie w Rosji. Rosja i słusznie udziela wsparcia separatystom.Nieświadomie, lub intencjonalnie mylisz przyczynę i skutek - nie byłoby separatyzmu w Donbasie, bez celowych działań rosyjskiego państwa. To Rosja wysyłając swoich agentów rozpaliła ten ogień, a potem cały czas dbała o to, żeby płomienie nie zgasły. Prawidłowa ocena faktów jest tu bardzo istotna, gdyż w kolejce czekają Łotwa i Estonia. A to już nasze bezpośrednie sąsiedztwo. Poza tym, gdyby Putin z dobrym dla siebie wynikiem przetestował w Pribałtyce sojusz natowski, nasza niepodległość byłaby funta kłaków warta.
Cytat:Przeceniasz nasze położenie geograficzne. Nie ma ono militarnego znaczenia. Nasze położenie geograficzne jest fantastyczne ale w obszarze gospodarczym i tego nie wykorzystujemy. Rosji nie zależy na terytorium Polski.Owszem, Polska to kompletne zadupie, którym nikt nigdy specjalnie się nie interesował. Zajmujemy marginalne miejsce na uboczu kontynentu europejskiego, a przez nasz kraj nie wiodą żadne istotne szlaki komunikacyjne.
Cytat: Przykładem kłopotu o jakim piszę jest choćby Afganistan i Irak, gdzie taka potęga militarna jak USA "połamała sobie zęby"Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.
Cytat:I nie.... nie boję się o przyszłość swojego kraju. Nikomu na nas nie zależy. Jesteśmy pionkiem w globalnych interesach. Nikomu nie przeszkadzamy - dlatego się nie boję.Masz rację - nie ma się czego obawiać. Gdy już podporządkujemy się woli Kremla, zostawią nas w spokoju, tak jak Białoruś. Grozi nam co najwyżej to, że kiedyś zechcą zastąpić polskie marionetkowe władze własnymi ludźmi.
Cytat:Rosja do niczego nikogo nie zmusza. Jeżeli to robi, to wskaż mi w jaki sposób to robi - podaj jakiś przykład. Zgadzam się z Tobą, jednakowoż, aby czuć się bezpiecznie trzeba zawierać sojusze, ale chyba nikomu tłumaczyć tego nie trzebaJesteśmy w UE i NATO wyłącznie dlatego, że gdy aspirowaliśmy do tych zachodnich organizacji, Rosja była na tyle słaba, iż mogła jedynie głośno wyrażać swój sprzeciw, ale nie mogła wysłać "zielonych ludzików" na Warmię i Mazury.
To okienko się zamknęło i gdybyśmy dziś chcieli wstąpić do NATO, nasze północne i wschodnie województwa stanęły by w ogniu - tak samo jak na Ukrainie. I jak tu Rosji nie lubić?
Napisałeś, że Rosja nikogo nie zmusza. Ukraińcy mieliby na ten temat całkiem odmienny pogląd. Podobnie Gruzini, mieszkańcy Naddniestrza, Wysp Kurylskich, czy Tatarzy Krymscy. Zmuszono ich do bycia rosyjskimi obywatelami, a ci, którym to było nie w smak, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale to przecież gra o wielką stawkę - o strefy wpływów, to i jakieś ofiary muszą być wliczone w koszty, prawda?
Mógłbyś nam wyjaśnić, co Rosjanie chcą uzyskać wysyłając tysiące km od granic Rosji swoje samoloty i okręty i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju? Musisz mieć na ten temat wyrobioną opinię.
Cytat:Zauważ nadto, że sprawa o jakiej piszesz nie jest prosta. Załóżmy, że Chiny zajmą Tajwan i jak myślisz co się stanie? Odpowiedź jest dość prosta - nic się nie stanie. Nikt nie stanie w obronie Tajwanu (nawet USA - choć mają podpisany traktat o obronie). Chiny nie robią takiego ruchu, bo to mądry kraj. Każdy mądrze zarządzany kraj liczy zyski i straty, a wojna o Tajwan, to same minusy. Nikt na tym nie zyska więc po co?Groteskowość współczesnego świata polega na tym, że być może po raz pierwszy w dziejach ludzie starają się ograniczyć agresję między państwami i narodami. Tworzą systemy bezpieczeństwa zbiorowego i międzynarodowe prawa chroniące słabszych przed tyranią silniejszych. Rosja chce ten system storpedować i wrócić do czasów, gdy o wszystkim decydowała brutalna siła i układy pomiędzy silnymi.
Groteskowość współczesnego świata polega na tym, że "interesowna" jest nie tylko agresja, ale i pomoc. Współczesny świat, to permanentne zastanawianie się komu pomagać i czy to się opłaca?
Wytłumacz mnie, i innym uczestnikom dyskusji, dlaczego miałoby to być z korzyścią dla Polski i Polaków? I z jakich powodów mielibyśmy wspierać te zamiary Putina?
Cytat:Nie ma to dla mnie znaczenia. Jedne narody potrafią sobie z demokracją poradzić, inne nie potrafią. Demokracja wprowadzana "na siłę" przynosi takie efekty jak na Bliskim Wschodzie - m.in. powstaniem ISIS.Tak, Ukraina nie dojrzała do samostanowienia, a Ukraińcy do demokracji. Wiesz, że dokładnie tych samych argumentów używała rosyjska dyplomacja wobec nas, gdy chcieliśmy zmienić kurs na pro zachodni?
Nie rozumiem działań Ukrainy. To dla mnie totalny chaos. Nie wiem też, czego tak właściwie pragną obywatele tego państwa.
Ukraina będzie w chaosie, dopóki nie odgrodzi się od Rosji. Nie wiem, czy to możliwe, ale trzymam za Ukraińców kciuki i z całego serca życzę im powodzenia.
Cytat:Gdyby nie międzynarodowe sankcje wobec Rosji, za zajęcie Krymu, nie doszło by zapewne do zbliżenia Rosji i Chin. W wyniku tego, powstała "globalna siła" mogąca skutecznie zdetronizować USA jako globalnego hegemona.I tu mamy powód całego tego gadania - Rosja zrobi wszystko, żeby osłabić USA i Zachód. Putin wypowiedział Zachodowi wojnę i mam nadzieję, że ta prawda jest rozumiana w najważniejszych stolicach Zachodu.
Putin zdaje się nie rozumieć jednego - atakując Zachód, osłabia swego największego sojusznika, a wchodząc w alians z Chinami, zawiera sojusz z diabłem. Koniec Rosji przyjdzie nie z Zachodu, ale ze Wschodu i Południa,
Cytat:Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia lub byt określa świadomość - jak powiedział by Marks. Nareszcie na świecie zaczyna panować równowaga. Nie USA dyktują warunki, co dobre, a co złe. Dużo jeszcze upłynie czasu zanim się z tym pogodzą. Teraz, to jedynie pierwsza lekcja. To jak wygląda świat decydują silni i bogaci. Zauważ, na przestrzeni ostatnich lat tylko 3 państwa decydują o kształtowaniu się losów świata: USA, Chiny i Rosja. UE pokazała swoją nieudolność. Nie wystarczy być silnym gospodarczo, trzeba być też silnym militarnie - wtedy, to coś znaczy.Historia, o czym już na forum pisałem najwyraźniej przyspiesza, wybierając jako narzędzie tego przyspieszenia putinowską Rosję. Zapominasz, że wojnę, każdą wojnę, wygrywają ekonomia, populacja i nauka. Żaden z tych czynników nie jest atutem dzisiejszej Rosji. Zapytam więc - z czym do ludzi, panie Putin? Z czym do ludzi, panie Kozłowski?

