Rafał Kozłowski,
zamiast przerzucania się argumentami, przedstawię Ci moją ocenę rosyjskiej polityki w ostatnich dekadach. Po rozpadzie Związku Sowieckiego, wywołanego przegraną w Zimnej Wojnie, Rosja ograniczyła ekspansję do minimum, liżąc rany i próbując zachować dawną pozycję w świecie przy pomocy działań dyplomatycznych. Zachód w znacznym stopniu to ułatwiał przyznając Rosji status znacznie powyżej jej rzeczywistej siły i znaczenia. Putin objął rządy na Kremlu mając wizję odbudowy Imperium Rosyjskiego. Przez pewien czas testował zachodnie metody i sprawdzał ich skuteczność w rosyjskich warunkach i albo uznał, że zmiany następują za wolno, albo nie spodobał mu się ich charakter, gdyż odrzucił demokrację i ułomne rządy prawa i zdecydował się na powrót do tradycji samodzierżawja. Jednocześnie żądając od Zachodu pozostawienia mu wolnej ręki w stosunkach wewnętrznych i uznania przez Zachód, Rosji, jako równorzędnego partnera. Żądania te zostały odrzucone i od tego momentu Rosja zaczęła podejmować agresywne działania w swoim otoczeniu, będące próbą odzyskania dawnej strefy wpływów. Pierwszym celem Putina zostały ruchy domagające się demokratycznych zmian w najbliższym otoczeniu - na Ukrainie, Białorusi, w Naddniestrzu, republikach kaukaskich i w Azji Centralnej. Zwalczając je, lub wspierając lokalnych satrapów, Putin walczył z największym zagrożeniem swojej władzy, z demokratycznymi tendencjami w samej Rosji, których kulminacją były "białe marsze" i demonstracje. Czując się zagrożonym, zrobił to, co robi na jego miejscu każdy satrapa - uruchomił konflikty zewnętrzne, by przy ich pomocy zwiększyć poparcie dla władzy. Osiągnął dwa cele - skonsolidował naród i ograniczył protesty z powodu pogarszania się sytuacji ekonomicznej.
Jednocześnie znalazł się w sytuacji bez wyjścia - musi kontynuować politykę agresji, gdyż wycofanie się z niej wywołałoby społeczny bunt i dojście do władzy większych od niego radykałów.
Sukcesy Putina, które tak Ci imponują, wzięły się nie z rzeczywistej siły Rosji, która jest politycznym, ekonomicznym i demograficznym bankrutem, ale z zaskoczenia i nieprzygotowania strony przeciwnej. Dokładnie z tych samych powodów III Rzesza Hitlera i Japonia szły, od zwycięstwa, do zwycięstwa, do czasu, gdy napadnięte kraje zmobilizowały rezerwy i przeciwstawiły agresorom cały swój potencjał. Pamiętasz, czym to się skończyło dla agresorów?
W pełni podzielam Twoje przekonanie, że Rosję należy traktować poważnie, że należy z nią handlować, ale nie za cenę utraty wolności i uznawanych wartości.
I kilka odpowiedzi na kwestie podniesione przez Ciebie
![[Obrazek: T_CO.jpg]](http://i1226.photobucket.com/albums/ee417/marek_naja/DIORAMY/T_CO.jpg)
dla mniej zorientowanych, oglądamy zdjęcie zniszczonych czołgów irackich wyprodukowanych w Rosji.
A mając je, Saddam spowodował śmierć miliona własnych żołnierzy i żołnierzy irańskich, a także zwykłych obywateli Iraku, buntujących się przeciwko jego dyktaturze. Po czym najechał sąsiedni Kuwejt - armia to bardzo kosztowna zabawka i należy robić z niej użytek.
Dlatego Amerykanom bardzo łatwo było zmobilizować międzynarodową koalicję antysaddamowską i sprawić Irakijczykom krwawą łaźnię. Niestety, Amerykanie okazali się specjalistami tylko w kwestiach militarnych, poza nimi spieprzyli w Iraku wszystko, co dało się spieprzyć. Oczywiście przy niewielkiej pomocy rywali, po cichu(albo i jawnie) dokładających do pieca, żeby utrzeć nosa aroganckim jankesom.
Na czym polega moderujący wpływ Rosji i Chin w Azji Centralnej, dalibóg, nie mam pojęcia.
Krym: Nowa fala represji wobec Tatarów
"Tatarzy od początku aneksji Półwyspu Krymskiego znaleźli się pod silną presją ze strony rosyjskiego aparatu państwowego. W pierwszym etapie Moskwa intensywnie starała się zachęcić ich do współpracy, lecz po fiasku tych działań wpierw dążyła do rozbicia społeczności tatarskiej, a następnie podjęła działania represyjne. Od aneksji półwyspu przez Rosję doszło do przypadków zaginięć i zabójstw co najmniej kilkunastu przedstawicieli społeczności tatarskiej, regularnie dochodzi do aresztowań, Tatarzy poddawani są także szykanom i inwigilacji."
Rosja: opozycjonista Borys Niemcow zastrzelony w pobliżu Kremla.
W mojej ocenie jest to zachowanie analogiczne do rozrób małego dziecka mających na celu zwrócenie na niego uwagi dorosłych. Rozmazuje dżem na dywanie, głośno krzyczy i wymachuje rękami żeby wreszcie się nim zajęto i doceniono. Ale to nie jest przejaw siły, ani odpowiedzialności.
Połowa rosyjskiego terytorium na której znajduje się cała tablica Mendelejewa, zamieszkiwana przez 5 mln ludzi, sąsiaduje bezpośrednio z krajem którego populacja szacowana jest na blisko 1,5 mld, do tego z gwałtownie rosnącą gospodarką chłonącą każdy rodzaj surowców. I w takiej sytuacji geostrategicznej Putin wybiera na głównego wroga Rosji, Zachód, nie mający żadnych powodów, by Rosji szkodzić.
Jakbyś ocenił roztropność takiej polityki?
zamiast przerzucania się argumentami, przedstawię Ci moją ocenę rosyjskiej polityki w ostatnich dekadach. Po rozpadzie Związku Sowieckiego, wywołanego przegraną w Zimnej Wojnie, Rosja ograniczyła ekspansję do minimum, liżąc rany i próbując zachować dawną pozycję w świecie przy pomocy działań dyplomatycznych. Zachód w znacznym stopniu to ułatwiał przyznając Rosji status znacznie powyżej jej rzeczywistej siły i znaczenia. Putin objął rządy na Kremlu mając wizję odbudowy Imperium Rosyjskiego. Przez pewien czas testował zachodnie metody i sprawdzał ich skuteczność w rosyjskich warunkach i albo uznał, że zmiany następują za wolno, albo nie spodobał mu się ich charakter, gdyż odrzucił demokrację i ułomne rządy prawa i zdecydował się na powrót do tradycji samodzierżawja. Jednocześnie żądając od Zachodu pozostawienia mu wolnej ręki w stosunkach wewnętrznych i uznania przez Zachód, Rosji, jako równorzędnego partnera. Żądania te zostały odrzucone i od tego momentu Rosja zaczęła podejmować agresywne działania w swoim otoczeniu, będące próbą odzyskania dawnej strefy wpływów. Pierwszym celem Putina zostały ruchy domagające się demokratycznych zmian w najbliższym otoczeniu - na Ukrainie, Białorusi, w Naddniestrzu, republikach kaukaskich i w Azji Centralnej. Zwalczając je, lub wspierając lokalnych satrapów, Putin walczył z największym zagrożeniem swojej władzy, z demokratycznymi tendencjami w samej Rosji, których kulminacją były "białe marsze" i demonstracje. Czując się zagrożonym, zrobił to, co robi na jego miejscu każdy satrapa - uruchomił konflikty zewnętrzne, by przy ich pomocy zwiększyć poparcie dla władzy. Osiągnął dwa cele - skonsolidował naród i ograniczył protesty z powodu pogarszania się sytuacji ekonomicznej.
Jednocześnie znalazł się w sytuacji bez wyjścia - musi kontynuować politykę agresji, gdyż wycofanie się z niej wywołałoby społeczny bunt i dojście do władzy większych od niego radykałów.
Sukcesy Putina, które tak Ci imponują, wzięły się nie z rzeczywistej siły Rosji, która jest politycznym, ekonomicznym i demograficznym bankrutem, ale z zaskoczenia i nieprzygotowania strony przeciwnej. Dokładnie z tych samych powodów III Rzesza Hitlera i Japonia szły, od zwycięstwa, do zwycięstwa, do czasu, gdy napadnięte kraje zmobilizowały rezerwy i przeciwstawiły agresorom cały swój potencjał. Pamiętasz, czym to się skończyło dla agresorów?
W pełni podzielam Twoje przekonanie, że Rosję należy traktować poważnie, że należy z nią handlować, ale nie za cenę utraty wolności i uznawanych wartości.
I kilka odpowiedzi na kwestie podniesione przez Ciebie
Cytat:Bliski Wschód destabilizuje każdy, kto ma w tym interes. Czy pamiętasz, kto uzbroił i wyposażył armię Saddama Husaina w Iraku? Kto czerpał zyski z pięcioletniego konfliktu pomiędzy Irakiem a Iranem?Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.Dlatego USA i ich sojusznicy zdestabilizowali cały Bliski Wschód i gdyby nie Chiny i Rosja, to jatka trwała by nadal.
![[Obrazek: T_CO.jpg]](http://i1226.photobucket.com/albums/ee417/marek_naja/DIORAMY/T_CO.jpg)
dla mniej zorientowanych, oglądamy zdjęcie zniszczonych czołgów irackich wyprodukowanych w Rosji.
A mając je, Saddam spowodował śmierć miliona własnych żołnierzy i żołnierzy irańskich, a także zwykłych obywateli Iraku, buntujących się przeciwko jego dyktaturze. Po czym najechał sąsiedni Kuwejt - armia to bardzo kosztowna zabawka i należy robić z niej użytek.
Dlatego Amerykanom bardzo łatwo było zmobilizować międzynarodową koalicję antysaddamowską i sprawić Irakijczykom krwawą łaźnię. Niestety, Amerykanie okazali się specjalistami tylko w kwestiach militarnych, poza nimi spieprzyli w Iraku wszystko, co dało się spieprzyć. Oczywiście przy niewielkiej pomocy rywali, po cichu(albo i jawnie) dokładających do pieca, żeby utrzeć nosa aroganckim jankesom.
Na czym polega moderujący wpływ Rosji i Chin w Azji Centralnej, dalibóg, nie mam pojęcia.
Cytat:Powód jest bardzo prosty i sam o nim pisałeś - ponieważ znajdujemy się w rosyjskiej strefie wpływów i tylko względna słabość Rosji dała nam trzy dekady spokoju. Ten czas właśnie się skończył.Cytat:Jesteśmy w UE i NATO wyłącznie dlatego, że gdy aspirowaliśmy do tych zachodnich organizacji, Rosja była na tyle słaba, iż mogła jedynie głośno wyrażać swój sprzeciw, ale nie mogła wysłać "zielonych ludzików" na Warmię i Mazury.Nie ma się czego obawiać. Pisałem o tym.
To okienko się zamknęło i gdybyśmy dziś chcieli wstąpić do NATO, nasze północne i wschodnie województwa stanęły by w ogniu - tak samo jak na Ukrainie. I jak tu Rosji nie lubić? Uśmiech
Podaj mi rozsądną przyczynę, dlaczego Rosja miałaby zaatakować militarnie Polskę. Nie rozumiem dlaczego tak usilnie chcesz, aby nas zaatakowano.
Cytat:Masz na myśli mordowanie niepokornych? Gazet nie czytasz i nie oglądasz TV?Cytat:Napisałeś, że Rosja nikogo nie zmusza. Ukraińcy mieliby na ten temat całkiem odmienny pogląd. Podobnie Gruzini, mieszkańcy Naddniestrza, Wysp Kurylskich, czy Tatarzy Krymscy. Zmuszono ich do bycia rosyjskimi obywatelami, a ci, którym to było nie w smak, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale to przecież gra o wielką stawkę - o strefy wpływów, to i jakieś ofiary muszą być wliczone w koszty, prawda?Przedstaw jakieś dowody na to, co piszesz.
Krym: Nowa fala represji wobec Tatarów
"Tatarzy od początku aneksji Półwyspu Krymskiego znaleźli się pod silną presją ze strony rosyjskiego aparatu państwowego. W pierwszym etapie Moskwa intensywnie starała się zachęcić ich do współpracy, lecz po fiasku tych działań wpierw dążyła do rozbicia społeczności tatarskiej, a następnie podjęła działania represyjne. Od aneksji półwyspu przez Rosję doszło do przypadków zaginięć i zabójstw co najmniej kilkunastu przedstawicieli społeczności tatarskiej, regularnie dochodzi do aresztowań, Tatarzy poddawani są także szykanom i inwigilacji."
Rosja: opozycjonista Borys Niemcow zastrzelony w pobliżu Kremla.
Cytat:Uzyskują to samo co USA wysyłając tysiące kilometrów od swoich granic własne lotniskowce i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju.Amerykańskie bombowce strategiczne nie naruszają przestrzeni powietrznej Rosji, a amerykańskie myśliwce nie podlatują niebezpiecznie blisko samolotów pasażerskich Aeroflotu. W czasach pokoju ruchy wojsk uzgadnia się z wyprzedzeniem i powiadamia o nich strony zainteresowane. Rosja od kilku lat całkowicie odrzuciła te reguły - dlatego pisałem o wojnie z Zachodem. Na razie jest to "zimna" wojna, ale takie incydenty radykalnie podnoszą jej temperaturę.
W mojej ocenie jest to zachowanie analogiczne do rozrób małego dziecka mających na celu zwrócenie na niego uwagi dorosłych. Rozmazuje dżem na dywanie, głośno krzyczy i wymachuje rękami żeby wreszcie się nim zajęto i doceniono. Ale to nie jest przejaw siły, ani odpowiedzialności.
Cytat:Nie demonizuję, historycy spierają się, dlaczego, od czasu, do czasu ludziom odbija i idą rżnąć sąsiadów i palić ich miasta? Nie wiemy tego, ale destabilizowanie sytuacji w świecie, gdy ona i tak staje się coraz bardziej chybotliwa, jest przejawem szaleństwa. Gdyby Rosja, tak jak Chiny, "przebiegunowywała" porządek światowy w dziedzinie ekonomii i nowych technologii, to byłoby ok, ale ona chce to osiągnąć przy użyciu przemocy i agresji. A to już niebezpiecznie zbliża nas do Dnia Sądu.Cytat:I tu mamy powód całego tego gadania - Rosja zrobi wszystko, żeby osłabić USA i Zachód. Putin wypowiedział Zachodowi wojnę i mam nadzieję, że ta prawda jest rozumiana w najważniejszych stolicach Zachodu.Ech nie demonizuj. Wystarczy poobserwować co dzieje się na świecie, aby dojść do zupełnie przeciwnych wniosków niż te, które przedstawiasz.
Putin zdaje się nie rozumieć jednego - atakując Zachód, osłabia swego największego sojusznika, a wchodząc w alians z Chinami, zawiera sojusz z diabłem. Koniec Rosji przyjdzie nie z Zachodu, ale ze Wschodu i Południa,
Historia, o czym już na forum pisałem najwyraźniej przyspiesza, wybierając jako narzędzie tego przyspieszenia putinowską Rosję. Zapominasz, że wojnę, każdą wojnę, wygrywają ekonomia, populacja i nauka. Żaden z tych czynników nie jest atutem dzisiejszej Rosji. Zapytam więc - z czym do ludzi, panie Putin? Z czym do ludzi, panie Kozłowski? Oczko
Na naszych oczach dokonuje się przebiegunowanie świata. To ciekawy czas.
Połowa rosyjskiego terytorium na której znajduje się cała tablica Mendelejewa, zamieszkiwana przez 5 mln ludzi, sąsiaduje bezpośrednio z krajem którego populacja szacowana jest na blisko 1,5 mld, do tego z gwałtownie rosnącą gospodarką chłonącą każdy rodzaj surowców. I w takiej sytuacji geostrategicznej Putin wybiera na głównego wroga Rosji, Zachód, nie mający żadnych powodów, by Rosji szkodzić.
Jakbyś ocenił roztropność takiej polityki?

