http://kariera.pb.pl/4648928,35545,czter...n=socialfb
Nom, widzę że ludzie robią po 60h tygodniowo. Dodatkowo statystyki w Polsce są zafałszowywane - duże firmy budowlane zatrudniają pracowników na umowy, w których czas pracy jest określony na 40h tygodniowo, a ludzie pracują np. po 9h dziennie łącznie z sobotami. Ja w poprzedniej firmie miałem zawsze coś koło 220-230h w miesiącu, czasami zdarzało się prawie 300h, a raz ponad 300h (w dodatku bez doliczania dojazdów). W jeszcze innej firmie umowy były pozmieniane na pół etatu (bo szef wkurzył się na ZUS), a robiło się jak na cały etat. W Polsce jest straszny zapierdol. Zupełnie niewspółmierny do zarobków. Jak ktoś nie jest jakimś specjalistą lekarzem, prawnikiem, chemikiem, inżynierem etc. to nie ma co liczyć na normalne życie. Kolega poszedł właśnie do firmy, która robi elektrykę w mieszkaniach w Wawie - jest zadowolony, bo mówi, że nareszcie zarabia ponad 3 tysiące, ale chyba umyka jego uwadze, że pracuje po 12h po dwa tygodnie dzień w dzień łącznie z sobotą i tylko trochę krócej w niedzielę. Zjedzie se do domu na dwa dni, a potem znowu arbeit mach frei i brak jakiegokolwiek czasu na własne życie, życie poza pracą.
Cytat:Szacuje się, że obecnie w Polsce około 700 firm, głównie w sektorze przemysłowym i na [b]terenie aglomeracji śląskiej, oferuje swoim pracownikom czterodniowy tydzień pracy[/b] — mówi Agnieszka Skuza, dyrektor sprzedaży w Adecco Poland.
Z obserwacji firmy wynika, że w kraju rośnie świadomość korzyści płynących ze stosowania elastycznego czasu pracy. Oczekują tego pracownicy zatrudnieni w zakładach oddalonych od domów o wiele kilometrów, którzy tracą bardzo dużo czasu na dojazdy. Dla pracodawców to oszczędność. W Polsce na cztery dni pracy w tygodniu decyduje się już nie tylko branża IT, ale też produkcyjna.
Mamy w końcu rynek pracownika i czasami nie tyle chodzi o pozyskanie, co o utrzymanie zatrudnionych. Zdarza się, że ludzie są dowożeni do pracy 60 km i więcej. To duża strata czasu i pieniędzy, które trzeba przeznaczyć na taki dojazd. Z pewnością jest to także kolejna forma benefitu pozapłacowego, który powoduje, że ta, a nie inna oferta na rynku jest ciekawsza z punktu widzenia kandydata. Od kilku miesięcy problem z pozyskiwaniem ludzi do pracy jest bardzo zauważalny — podkreśla Agnieszka Skuza.
W ubiegłym roku Międzynarodowa Organizacja Pracy oceniła, że 36-godzinny czterodniowy tydzień pracy będzie korzystny i dla pracowników, i dla gospodarki.
Według Adecco Poland, elastyczne formy zatrudnienia pojawiają się w kolejnych branżach. Na przykład w Szwecji trwa eksperyment z sześciogodzinnym dniem pracy wśród pracowników biurowych. Sprawdzana jest tam teza, że efektywność sześcio- i ośmiogodzinnego dnia pracy jest taka sama.
Portal CNNMoney w 2013 r. wyliczył, że najkrócej pracują Holendrzy — średnio 29 godzin tygodniowo, a czterodniowy tydzień pracy to niemal standard. W Danii liczy on 33 godziny, powszechne są tam elastyczne harmonogramy pracy i płatne urlopy, a pracownicy mają prawo do co najmniej pięciu tygodni płatnego urlopu rocznie. 33 godziny to średni tygodniowy czas pracy obowiązujący również w Norwegii. Tamtejsze prawo umożliwia pracownikom minimum 21 dni płatnego urlopu w roku, a także pozwala rodzicom z małymi dziećmi do zmniejszania liczby godzin pracy w tygodniu. W Irlandii tydzień pracy liczy obecnie średnio 34 godziny, podczas gdy jeszcze w 1983 r. Irlandczycy pracowali po 44 godziny tygodniowo.
Polacy są jednym z najdłużej pracujących narodów w Europie — wynika z tegorocznego raportu OECD Better Life Index. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju podaje, że 7,4 proc. Polaków spędza w pracy ponad 50 godzin w tygodniu. Polska to ósmy najbardziej zapracowany kraj na świecie.
Nom, widzę że ludzie robią po 60h tygodniowo. Dodatkowo statystyki w Polsce są zafałszowywane - duże firmy budowlane zatrudniają pracowników na umowy, w których czas pracy jest określony na 40h tygodniowo, a ludzie pracują np. po 9h dziennie łącznie z sobotami. Ja w poprzedniej firmie miałem zawsze coś koło 220-230h w miesiącu, czasami zdarzało się prawie 300h, a raz ponad 300h (w dodatku bez doliczania dojazdów). W jeszcze innej firmie umowy były pozmieniane na pół etatu (bo szef wkurzył się na ZUS), a robiło się jak na cały etat. W Polsce jest straszny zapierdol. Zupełnie niewspółmierny do zarobków. Jak ktoś nie jest jakimś specjalistą lekarzem, prawnikiem, chemikiem, inżynierem etc. to nie ma co liczyć na normalne życie. Kolega poszedł właśnie do firmy, która robi elektrykę w mieszkaniach w Wawie - jest zadowolony, bo mówi, że nareszcie zarabia ponad 3 tysiące, ale chyba umyka jego uwadze, że pracuje po 12h po dwa tygodnie dzień w dzień łącznie z sobotą i tylko trochę krócej w niedzielę. Zjedzie se do domu na dwa dni, a potem znowu arbeit mach frei i brak jakiegokolwiek czasu na własne życie, życie poza pracą.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

