El Commediante napisał(a): "The Fountain", po polsku znany jako "Źródło" z Hugh Jackmanem. Z rodzaju "Co ja kurwa właśnie zobaczyłem" filmów. Wgniata w fotel, wzrusza. Ogląda się to cudownie - co drugi kadr nadaje się na tapetę. Fabułę najlepiej opisuje przymiotnik "enigmatyczny".
Ja uwielbiam ten film, ale nie próbuję go przesadnie interpretować. Dla mnie to film malowany emocjami, obrazem i muzyką. Nie jest dla fabuły w takim sensie jaki inne filmy mają fabułe. Ja ten film czuję. Natomiast wśród znajomych mam ludzi którzy zasypiają na tym filmie albo wyłączają w trakcie bo nudny. Wydaje mi się też że nastrój podczas oglądania ma duży wpływ na to jak film będzie odebrany, melancholia zalecana.
Spoiler!

