Akurat to, że nie jest konserwatystą to jest to prawda.
Nikt nie popiera, ani nikt radykalnie nie domaga się zmiany postaci rzeczy.
Może to jest tłumaczone w sposób taki: "Nie podoba mi się to, ale skoro tak jest to już musi tak być. Nic nie poradzimy, że tacy (urzędy, prawo, procedury) są". I albo człowiek wkurzony wykłóci się o swoje (a jak się wykłóci to nie będzie chciał zmian, bo przecież umie się wykłócić, więc nie musi starać się o zmianę stanu rzeczy), albo położy po sobie uszy i zapomni o sprawie, albo pozwoli się wykorzystywać przez dziadostwo. Narzekam, poprawia się, ale dla mnie te przemiany są zbyt powolne.
I o to chodzi.
lumberjack napisał(a): Ale kto ma tę komuszą mentalność? Ja bym raczej powiedział, że widać oburzenie większości (jeśli nie całego) społeczeństwa. Nikt o zdrowych zmysłach nie popiera gnojącego urzędu. Na przykładzie tej sytuacji widać właśnie, że u większości ludzi jest prawidłowe poczucie sprawiedliwości.
Nikt nie popiera, ani nikt radykalnie nie domaga się zmiany postaci rzeczy.
Może to jest tłumaczone w sposób taki: "Nie podoba mi się to, ale skoro tak jest to już musi tak być. Nic nie poradzimy, że tacy (urzędy, prawo, procedury) są". I albo człowiek wkurzony wykłóci się o swoje (a jak się wykłóci to nie będzie chciał zmian, bo przecież umie się wykłócić, więc nie musi starać się o zmianę stanu rzeczy), albo położy po sobie uszy i zapomni o sprawie, albo pozwoli się wykorzystywać przez dziadostwo. Narzekam, poprawia się, ale dla mnie te przemiany są zbyt powolne.lumberjack napisał(a): Oczywiście, że tak, ale ja nie zachęcam nikogo do mniszego życia. Można dążyć do umiarkowanego dobrobytu i nie zajebać się w pracy.
I o to chodzi.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

