W kontaktach z przedstawicieli pisowskiej władzy z mediami, zwłaszcza w mediach publicznych, daje się zauważyć przejawy chamstwa, buty i arogancji. Politycy pisowscy nie traktują już dziennikarzy jako ludzi wypełniających misję społeczną, ale jako swoich chłopców na posyłki, których mogą bezkarnie kopać i lżyć. W ostatniej audycji publicystycznej radiowej Trójki - Śniadanie w Trójce, popis chamstwa wobec prowadzącej audycję red. Beaty Michniewicz dał pisowski poseł Jacek Sasin. Krzyczał na nią, pouczał i groził. Nie spotkało się to niestety z żadną reakcją polityków obecnych w studio. Takie zachowanie nie jest odosobnionym ekscesem, ale normą. W poprzedniej audycji identycznie zachowywał się Joachim Brudziński. Niebezpiecznie przybliża nas to do standardów obowiązujących między władzą a dziennikarzami w Rosji, Białorusi, albo Azerbejdżanie.
Jeśli ktoś chciałby posłuchać, zamieszczam link do audycji:
Śniadanie w Trójce
Jeśli ktoś chciałby posłuchać, zamieszczam link do audycji:
Śniadanie w Trójce

