E.T. napisał(a): Mógłbym odpisać, że Dennett definiuje ją jako "moral competence", ale to w sumie bezcelowe, niewiele mówi. To nie jest filozofowanie w rodzaju "najpierw sobie coś zdefiniujmy", bo dotyczy pojęcia już funkcjonującego w potocznym języku (a więc i w codziennym życiu), pokazuje jego (pojęcia) w nim rolę i odróżnia ją od ideologii na jego temat.No cóż, w takim razie raczej nie obejrzę, bo oczywistym jest, że nauka nie wykazała nieistnienia wolnej woli w potocznym tego pojęcia znaczeniu. Trochę banalne rozważania.
Dennett był studentem Ryle'a i widać w jego filozofowaniu wpływy filozofii języka potocznego. Ciekawie się to łączy z jego naturalizmem i wpływami pragmatyzmu amerykańskiego.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

