Dowód na nieistnienie (istnienie) wolnej woli
Każdy z nas może przeprowadzić sobie taki dowód we własnym zakresie. Wszystkim przekonanym i wątpiącym proponuję proste badanie sprawdzające wolność woli:
Jeżeli jesteś ateistą, uwierz w Boga na miesiąc. (A potem wróć sobie do swojego ateizmu, jak zechcesz)
Jeżeli jesteś teistą, przestań wierzyć w Boga na miesiąc. (A potem wróć sobie do swojej wiary, jak zechcesz.)
Odrzuć wszelkie środowiskowe uwarunkowania i dokonaj takiego wolnego wyboru na ten stosunkowo krótki czas, jeżeli potrafisz. Ktoś, kto rzeczywiście posiada wolną wolę nie będzie miał z tym najmniejszych problemów. Nikomu to nie zaszkodzi, a wręcz pomoże, bo poszerzy horyzonty myślowe. Ten komu się to uda, będzie mądrzejszy, bo w pewnym sensie wcieli się w swoich dotychczasowych interlokutorów, więc potem łatwiej mu będzie ich zrozumieć. Same superlatywy - tylko brać i korzystać. Polecam, szczególnie wyznawcom wolnej woli, niezależnie od tego, czy są wierzącymi, czy ateistami.
Oczywiście, nie potrzeba na to aż miesiąca. Wystarczyłby tydzień, dzień, godzina, minuta, a większość pewnie wcale nie musi próbować, żeby poznać wynik. Zaproponowałem miesiąc, żeby wyniki badania były bardziej wiarygodne i miarodajne dla tych więcej wymagających. Każdy, komu się to uda udowodni sobie samemu, że wolna wola istnieje. Każdy, komu się to nie uda udowodni sobie samemu, że wolna wola nie istnieje. Życzę powodzenia w przeprowadzaniu dowodu.
Na marginesie: Tylko nie próbujcie (się) oszukiwać, że aktem waszej wolnej woli, jest nieprzeprowadzanie takiego eksperymentu.
Każdy z nas może przeprowadzić sobie taki dowód we własnym zakresie. Wszystkim przekonanym i wątpiącym proponuję proste badanie sprawdzające wolność woli:
Jeżeli jesteś ateistą, uwierz w Boga na miesiąc. (A potem wróć sobie do swojego ateizmu, jak zechcesz)
Jeżeli jesteś teistą, przestań wierzyć w Boga na miesiąc. (A potem wróć sobie do swojej wiary, jak zechcesz.)
Odrzuć wszelkie środowiskowe uwarunkowania i dokonaj takiego wolnego wyboru na ten stosunkowo krótki czas, jeżeli potrafisz. Ktoś, kto rzeczywiście posiada wolną wolę nie będzie miał z tym najmniejszych problemów. Nikomu to nie zaszkodzi, a wręcz pomoże, bo poszerzy horyzonty myślowe. Ten komu się to uda, będzie mądrzejszy, bo w pewnym sensie wcieli się w swoich dotychczasowych interlokutorów, więc potem łatwiej mu będzie ich zrozumieć. Same superlatywy - tylko brać i korzystać. Polecam, szczególnie wyznawcom wolnej woli, niezależnie od tego, czy są wierzącymi, czy ateistami.
Oczywiście, nie potrzeba na to aż miesiąca. Wystarczyłby tydzień, dzień, godzina, minuta, a większość pewnie wcale nie musi próbować, żeby poznać wynik. Zaproponowałem miesiąc, żeby wyniki badania były bardziej wiarygodne i miarodajne dla tych więcej wymagających. Każdy, komu się to uda udowodni sobie samemu, że wolna wola istnieje. Każdy, komu się to nie uda udowodni sobie samemu, że wolna wola nie istnieje. Życzę powodzenia w przeprowadzaniu dowodu.
Na marginesie: Tylko nie próbujcie (się) oszukiwać, że aktem waszej wolnej woli, jest nieprzeprowadzanie takiego eksperymentu.

