Terran napisał(a): Witajcie!
Doszedłem do wniosku, że wolna wola nie istnieje przeprowadzając [...]
Dla mnie osobiście pojęcie "wolnej woli" jest niezbyt zrozumiałe i wieloznaczne. Dla mnie ma ono sens jedynie relatywny, czyli tylko jeśli umieścimy go w pewnym kontekście. Zanim coś "obalimy", może dobrze byłoby najpierw ustalić, co tak właściwie chcemy obalać?
Czym jest "wolna wola"? Mówięc najbardziej ściśle, jest to zbitek 2 słów. Jakie jednak wrażenia wywołuje ten zbitek w naszych mózgach? U mnie na ogół wywołuje subtelne poczucie bezsilności, bezradności - bo mam poczucie jakoby ktoś mnie traktował czymś w rodzaju sprytnego sofizmatu, przed którym nie potrafię się obronić. Intuicyjnie czuję, że coś jest nie tak, że "król jest nagi", ale te 2 słowa wprawiają mój mózg w hipnozę - tworzą abstrakcyjny koncept, który paraliżuje mój umysł. Takie pojęcie-wytrych, który rzekomo ma na coś odpowiadać, rzekomo ma coś uzasadniać, wyjaśniać. Jest to de facto podprogowy przekaz typu: "Nie myśl o tym już tyle, zamknijmy ten temat.".
Czym jest dla mnie "wola" - odnajduję "korelację" tego słowa z poczuciem sprawczości, decyzyjności. Poczuciem, że to "ja teraz decyduję, co wybiorę" - nawet jeśli to myślo-uczucie się po prostu pojawia w moim polu świadomości. Jest to bardzo...hmmm...na swój sposoób intensywne, wręcz subtelnie agresywne poczucie, że "jestem jakimś 'ja', które ma wybór i wybiera taką a nie inną decyzję". Jest to na swój sposób paradoksalne. Użycie słowa "wola" być może może mieć w pewnych kontekstach praktyczny sens (na przykład terapeutyczny).
Czy ta "wola" jest "wolna"? A co to znaczy "wolna"? "Wolna" względem czego? Czy kryterium jest tutaj subiektywne poczucie wolności? A może przekonania na temat wniosków rzekomo płynących z filozoficznych, abstrakcyjnych rozważań?
Moim zdaniem nie ma większego sensu się nad tym zastanawiać, bo obie odpowiedzi (jest lub jej nie ma) są moim zdaniem pułapką:
Jeśli uznamy, że "Jest wolna wola". Ma to, owszem, sens w sytuacjach, w których chemy podkreślić, że ktoś może w danej chwili - na przyszłość - uzyskać w danej kwestii większą samoświadomość/uważność i zdać sobie sprawę, że może wybrać inaczej, zmienić nawyk, przerwać nałóg, itd. Takie coś jest wzmacniające. Nie ma moim zdaniem jednak więksego sensu używanie takiego pojęcia w kategoriach przeszłości: "Mogłem postąpić inaczej niż postąpiłem...teraz będę więc do końca dnia walił głową w ścianę". Do jasnej ciasnej - jeśli mogłeś rzekomo postąpić inaczej, to dlaczego nie postąpiłeś? "A no bo uległem impulsowi...bo nie wiedziałem, że...bo poszedłem na łatwiznę..." - no ale dlaczego? Pomyśl chwilę, zastanów się: dlaczego? Albo tak wybrałeś, bo na jakimś poziomie uznałeś, że tak chcesz postąpić (a na innym poziomie, że chcesz przyznać temu poziomowi rację, i tak dalej) - czyli postąpiłeś zgodnie ze swoim ówczesnym rozeznaniem (pamiętaj, że mogłeś mieć na poszczególne pod-kwestie nawet wręcz ułamki sekund, więc musiałeś postępować heurystycznie, w dużej mierze zgodnie z uwarunkowanymi nawykami), albo jest to wynik automatycznej części Ciebie, co nie jest Twoją odpowiedzialnością (na tamtą przeszłą chwilę przynajmniej - możesz teraz już zwiększyć samoświadomość od tej pory). W danej chwili czasu postąpiłeś tak jak umiałeś/uważałeś/chciałeś, a resztę dopełniła automatyczna część Ciebie.
Jeśli z kolei uznamy, że nie ma "wolnej woli", to wpadamy w kolejną pułapkę - bo ta część, która ma poczucie "woli" ma wówczas silną pokusę by eksperymentować i eksplorować drogę pod tytułem: "Skoro i tak nie mam wolnej woli, no to wszystko jedno co zrobię lu też, że nic nie zrobię".Dyskutując "czy mamy wolną wolę", moim zdaniem poruszamy się po abstrakcji, która niekoniecznie ma jakieś sensowne odzwierciedlenie w rzeczywistości, więc niekoniecznie chodzi o to, by ustalić "stan faktyczny" (tak jakby dało się zweryfikować jakiekolwiek abstrakcyjne, filozoficzne rozważania), a jedynie o to, by przyjąć taką perspektywę i koncepcję, która będzie nam w danej sytuacji służyć. Bądźmy pragmatykami, bo od tego wszystko się zaczyna. Od tego, że organizm chce się czuć dobrze i szuka ku temu mniej lub bardziej doskonałych sposobów - w tym poprzez filozofowanie.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

