bert04 napisał(a): Konstantyn wprawdzie się nawrócił i wydał edykt mediolański,
Nawrócił się, powiadasz? A gdzież te rewelacje wyczytałeś?
bert04 napisał(a): Kiedyś na własne potrzeby naliczyłem 6 przed-chrześcijańskich kultów, niektóre znane dziś tylko specjalistom. El Gabal, Izyda, Serapiz, Mitra, wspomniany Sol Invictus i jeszcze manicheizm. Lista pewnie niekompletna.
Dorzuć do tego druidyczne zasady Culdee, przypraw Misteriami Ozyrysa i garścią greckiej filozofi oraz szczyptą hinduizmu, a otrzymasz naukę o Chrystusię, którą późniejszy papież Leon X nazwał... "bajką".
bert04 napisał(a): Proszę wykazać, jakim soborom (liczba mnoga?) przewodził Konstantyn, zwany Wielkim?
Jedyny sobór, jaki odbył się za życia KW, zo Nicea I. Zwołał go cesarz, racja. Jego głównym tematem była kwestia Ariusza. KW sam był zwolennikiem tez ariusza, Sobór zdecydował jednak przeciwnie. Tyle na temat "przewodniczenia".
Nie wiem co gorsze, nieświadome przeklejanie tekstów z błędami rzeczowymi, czy okłamywanie czytelników z premedytacją? M. in. w "Czasach Konstantyna Wielkiego" podają, że było odwrotnie, niż piszesz. Konstantyn jako cesarz i pogański Najwyższy Kapłan po niekończących się waśniach pomiędzy Atanazym i Ariuszem stanął po stronie tego pierwszego, a uczestnicy synodu grzecznie się jego rozkazwi podporządkowali. Tyle na temat nieprzewodniczenia.. A co do "Wielkiego", nie jest tajemnicą kto i za co takie przydomki nadawał.
bert04 napisał(a): Swiętowanie niedzieli jest poświadczone już w liście Barnaby (przełom I i II wieku), Ignacego Antiocheńskiego (także) i Justyna Męczennika (ok. połowa wieku II).
To na razie tyle w kwestii historii czczenia soboty.
Co do tego "historyka chrześcijańskiego z V wieku, to miał to być Sokrates Scholastyk, jednak jego zdanie jest odosobnione i przeczy relacjom innych historyków jemu współczesnych, według których praktyka czczenia soboty jest odosobniona a najczęściej czci się niedzielę albo oba dni. Dzisiejsi komentatorzy nie są pewni, czy Sokrates pisząc kontynuację historii kościoła, nie opisywał w tym fragmencie praktyk historycznych.
To ja tylko dodam z pamięci wypowiedź bodaj Piusa V cytowaną następnie w katechizmie zredagowanym po synodzie trydenckim "spodobało się Kościołowi Bożemu przenieść Dzień Pański z soboty na niedzielę". Hopla!
Krk od swego zarania, czyli IV wieku kierował się starą jak świat zasadą senkrytyzmu religijnego: jeśli czegoś nie można zwalczyć należy to przyswoić. I tak sobota stała się niedzielą, dzień przesilenia zimowego urodzinami Jezusa, kult bożków solarnych kultem Jezusa, kult Izydy kultem Matki Bożej, mala różańcem, Dziady - świętem zmarłych, itp. itd.
bert04 napisał(a): - "Numeracja" przykazań jest rzeczą umowną, żydzi mieli historycznie dwie możliwe. Z samego testu biblii nie da się tego jednoznacznie wyprowadzić, mi wydziło zawsze ok. 12-15 zdań, i to w dwóch wersjach (Wyj + Pwt).
- Ciekawe, że powołujesz się na synod w Elwirze, który postanowił też takie rzeczy, jak celibat czy świętowanie niedzieli (z ekskomuniką za opuszczenie trzech niedzieli pod rząd).
- Nicea II zakazała kult obrazów (ikonolatrię) dopuszczając jednocześnie oddawanie im czci (ikonodulię) w granicach wyznaczonych i uzasadnionych przez przyjście Boga na świat.
Handel religijnymi dewocjonaliami, ikonami, obrazkami, relikwiami itp. to zbyt dochodowy biznes, by biskupi przejmowali się nakazami spisanymi przez starożytnych żydowskich kozojebców. Nie ma co setny raz wałkować tematów pobocznych i nieistotnych dla jestestwa Kościoła, który de facto żeruje na nawiwności owieczek handlując "świętymi" gadżetami i obietnicą życia wiecznego, czyli gruszkami na wierzbie. W moich oczach chrześcijaństwo jest parodią judaizmu, kompilacją poprzedzających go mitów i wierzeń, którego działalność sprowadza się do optymalizacji zysków i posiadania władzy. Bóg nie jest dla biskupów celem, a jedynie środkiem do celu, a religia jest dla nich wyłącznie intratnym biznesem. Reasumując, dorabianiem teologicznej ideologii do zaswstydzających Krk faktów wrażenia na furm dla ateistów raczej nie zrobisz.
Pozdrawiam

