Teista napisał(a): Jeśli mamy umowną wolną wolę to umawiamy się, że jest i nie musimy udowadniać jej istnienia. Istnienie wolnej woli lub społecznej wolnej woli nadaje sens i jest niezbędnym warunkiem funkcjonowania systemów moralnych. Wolna wola, jej istnienie jest w tym przypadku takim wyjściowym założeniem. Umowny jest też system moralny, jest konwencją opartą na określeniu i opisaniu tzw. zachowań normalnych, więc takich co są normą zachowań, gdzie norma dotyczy nie wszystkich, a większości przypadków. Te pozostałe przypadki poza normą muszą być ze społeczeństwa rugowane jako społecznie niebezpieczne lub szkodliwe i takie widzę zastosowanie dla systemu moralnego.
Gdzieś za daleko lecisz, są przeciez zachowania nienormalne które nie są szkodliwe.
Teista napisał(a): Aby ten system działał musimy wprowadzić założenie – wolną wolę, która dla mnie w tej chwili jest tym samym co społeczna wolna wola. W pierwszym poście napisałem, że wolna wola to iluzja, coś nieosiągalnego jednak uzasadnia system moralny jak liczby matematykę. Trzymam się tego, choć wiem, że taka argumentacja w sądzie na nic się nie przyda.
Jej osiągalność/nieosiągalność zależy od definicji.
Teista napisał(a): Co do absolutnej wolnej woli - istnieje i jest osiągalna.
To się zdecyduj, bo absolutnie wolna wola jest trudniejsza do osiągniecia niż społecznie wolna wola a już o tej drugiej mówisz że jest nieosiągalna. Więc takiego rzucenia tekstu bez pokrycia nie traktuję poważnie do momentu uzasadnienia. Swoją droga to wygląda jak forumowy cliff-hanger
Co autor miał na myśli dowiemy się w następnym odc.... poście.

