Pilaster,
nie mam pojęcia, co miałeś na myśli pisząc o moich łgarstwach na Twój temat, do tego, łgarstwach ciosanych siekierą.
W tym wątku w ogóle nie pisałem o Tobie, tylko do Ciebie - chwytasz tę różnicę?
Naprawdę, odechciewa się rozmowy.
Mógłbym się zgodzić jedynie z tym fragmentem Twojego postu:
Wtedy mogli, a obecnie nie?
W czym rządy Tuska stanowiły dla społeczeństwa i dla Kościoła większe zagrożenie, niż rządy Kaczyńskiego?
nie mam pojęcia, co miałeś na myśli pisząc o moich łgarstwach na Twój temat, do tego, łgarstwach ciosanych siekierą.
W tym wątku w ogóle nie pisałem o Tobie, tylko do Ciebie - chwytasz tę różnicę?
Naprawdę, odechciewa się rozmowy.
Mógłbym się zgodzić jedynie z tym fragmentem Twojego postu:
Cytat:Też tak uważam. Tyle tylko, że jak na organizację, której celem jest szerzenie moralności, taka postawa to w najlepszym razie ogromna hipokryzja, nie sądzisz? Prawdą jest, że polski Kościół wychował sobie takich wyznawców, którym bliżej do faszyzmu, niż do demokracji i którzy zainstalowali w kraju władzę PISu. Tym bardziej powinien teraz poczuwać się do odpowiedzialności za państwo i naród i przystąpić do usuwania szkód do których powstania walnie się przyczynił.Cytat:Partia Kaczyńskiego bazuje na elektoracie, który jest także zapleczem Kościoła.
I dlatego też biskupi unikają jawnego i otwartego krytykowania PIS. Co nie oznacza, że go popierają.
Cytat:Odniosłeś się do zdania, w którym wyraźnie napisałem, że nie chodzi o sympatie polityczne polskich księży. Choć prawdą jest, że większość z nich z różnych powodów sympatyzuje i popiera PIS. Ale to bez większego znaczenia. W omawianej kwestii liczy się stanowisko episkopatu, a wśród biskupów nie ma sympatyków, bądź zwolenników opozycji, a jeśli nawet są, to w bardzo głębokiej konspiracji. Zdanie szeregowych księży nie ma znaczenia, gdyż można takiego odszczepieńca łatwo i skutecznie "wyprostować", odebrać mu głos, a nawet wyrzucić ze stanu kapłaństwa - przypadki księdza Lemańskiego, czy Bonieckiego.exeter napisał(a): napisał(a): nie o to chodzi, kogo w polityce lubią poszczególni księża, ani nawet o to, że zdecydowanej większości z nich bliżej do PISu niż do jakiejkolwiek innej partii.
Zdecydowanej większości? PIS ma poparcie w Polsce na poziomie 30-35% Wśród księży jest to nieco więcej, ale tylko nieco. Mniej więcej 50% Żadnej tam "zdecydowanej większości" nie ma.
Cytat:To Ty tak myślisz i nawet mógłbym się z tym zgodzić, ale biskupi najwyraźniej myślą inaczej. Z rządem PO/PSL utrzymywali stan "zimnej wojny", natomiast w przypadku władzy pisowskiej widać pełną współpracę i wzajemne zrozumienie. W ciągu ostatniego roku Kościół dostał od państwa wszystko, czego pragnął - budżetowe wsparcie, zakaz In-vitro, próbę zakazu przerywania ciąży(nieudaną w wyniku masowych protestów kobiet), pełne utożsamienie instytucji państwa z tradycją religijną, maturę z religii, udział instytucji państwa w walce z zagrożeniami dla wiary i Kościoła - wolnomyślicielstwem, emancypacją kobiet itd, itd. Najwyraźniej biskupi uważają, że to się im opłaca.Cytat: napisał(a): absolutnej zbieżności interesów instytucjonalnego Kościoła i polityków Kaczyńskiego, którą z grubsza można opisać znaną maksymą polityka ZCHNu - "nie ważne czy Polska będzie biedna, czy bogata, byle była katolicka."Nic podobnego. Dla PIS, tak samo jak wcześniej dla PZPR, Polska ma być pisowska, a nie katolicka. I nie, PISowi nie jest wszystko jedno, czy Polska będzie bogata, czy biedna. Celem PIS jest, aby Polska była biedna. W Polsce bogatej PIS nie utrzyma się przy władzy.
Cytat:Nie, nie grożą. Nawet wpadkę z zakazem aborcji Kościół gładko przełknął i specjalnie nie protestował. O grożeniu Dudzie mowy być nie mogło, a wystarczyłoby nie zapraszać Prezydenta, tego Prezydenta, na uroczystości religijne do Gniezna - byłby to bardzo czytelny sygnał dezaprobaty biskupów wobec traktowanie przez głowę państwa Konstytucji.Cytat:Prosiłeś o przykłady, proszę bardzo - biskupi, którzy nie wahali się rzucać gromów na poprzednie władze z zupełnie błahych powodów, np. grożąc Prezydentowi RP ekskomuniką za podpisanie ustawy o In-vitro,Acha, a PISowi za ustawę o in-vitro ekskomuniką nie grożą?
Cytat:Mógłbym przyjąć ten argument, gdyby biskupi wcześniej zachowali dystans do polityki. A przecież było zupełnie inaczej - zabierali głos nie tylko w kwestiach bioetycznych, nie podobała im się Konstytucja, sposób sprawowania rządów przez Tuska - tolerowali modlitwy o odwołanie tego "szkodnika" i żądali oparcia prawa państwowego o prawo wyznaniowe.Cytat: Mamy do czynienia z zamachem stanu i bezprawną zmianą systemu politycznego Polski, a biskupi nie widzą powodu do zabrania głosu.Bo to są kwestie polityczne, a nie etyczne. Nawet za czasów PRL Kościół starał się unikać jawnego krytykowania władzy, nawet stanowi wojennemu się nie sprzeciwiał. Chyba że w grę wchodziły kwestie rzeczywiście fundamentalne, wtedy dopiero było "non possumus".
Zresztą są lepsze, skuteczniejsze, metody sprzeciwu niż "zabieranie głosu"
Wtedy mogli, a obecnie nie?
W czym rządy Tuska stanowiły dla społeczeństwa i dla Kościoła większe zagrożenie, niż rządy Kaczyńskiego?
Cytat:Non possumus powinno zabrzmieć nad Wisłą już dawno temu. Przecież to polskie pogaństwo nie ma wiele wspólnego z Chrześcijaństwem, a biskupi mają obowiązek zwalczać takie postawy. Jeśli masz rację co do zamiarów PISu, to dzwonki alarmowe w episkopacie powinny dzwonić głośno i natarczywie. Chwileczkę.... nic nie słychać.Cytat: napisał(a):Polski Kościół ma swoją specyfikę, jest nim propagowanie herezji, czyli "chrześcijaństwa narodowego", co w pełni odpowiada planom i zamiarom Kaczyńskiego.
Dopóki ta tendencja nie zderzy się z wymogami powszechności Kościoła. Celem PIS jest stworzenie złożonego z mianowanych przez siebie "księży patriotów" "Kościoła Narodowopatriotycznego" i całkowite zerwanie z Watykanem, coś na kształt wariantu chińskiego. Zatem wcześniej czy później, biskupi będą musieli postawić swoje non possumus.
Cytat:Interesy PIS i Kościoła są całkowicie sprzeczne, od prób utożsamiania katolicyzmu z poparciem dla PIS, co może zredukować liczbę katolików w Polsce do poziomu 30%, do wywłaszczenia z ziemi rolnej i zakazu handlu nią, co przynosi Kościołowi gigantyczne starty finansowe.Poinformuj o tym biskupów, gdyż najwyraźniej tego nie wiedzą.

