exeter napisał(a): Dziad Borowy,
Co by się jednak stało, gdyby minister Macierewicz miał mniej szczęścia i "poległ" w wypadku na autostradzie?
Na pewno spowodowałoby dziką radość i tańce pogo Sofeicza i jego kompanii, bo nie musieliby już więcej oglądać tej kałmuckiej mordy.
Wiem, że to nie po chrześcijańsku ale żarty, rozmowy i dyskusje się skończyły.
Nadchodzi czas kęsim kęsim.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

