To dość proste, cła eliminują nieuczciwą konkurencję tzn. nie opłaca się przeniesienie produkcji za granicę ze względu na niższe koszty pracy lub koszty ochrony środowiska. Cło dodatkowo zasila budżet. A z tego co pamiętam była to znacząca pozycja kiedyś w budżecie.
Ameryka swoją potęgę zbudowała właśnie na stosowaniu ceł.
Firma produkująca samochody w Meksyku będzie zmuszona otworzyć fabrykę w USA i pozatrudniać ludzi za stawki amerykańskie. A zwykle takim pracownikom płaci się znacznie więcej niż w Macdonaldzie.
Oczywiście korporacja nie zarobi tyle ile wcześniej. Zyskają pracownicy kosztem zarządu.
Trump chce odwrócić cały dotychczasowy proces czyli zwalnianie Amerykanów gdzie zarabiają 20$/godz i zatrudniania ich w maku za 8$/godz. A tak się dzieje gdy firma zmyka za granicę.
Dotychczas to było opłacalne dla korporacji i oczywiście prezesów. Eliminowali drogiego pracownika amerykańskiego i różnicę kasowali do własnej kieszeni.
A pracownik niech spierd... na kasę do Maka.
Ameryka swoją potęgę zbudowała właśnie na stosowaniu ceł.
Firma produkująca samochody w Meksyku będzie zmuszona otworzyć fabrykę w USA i pozatrudniać ludzi za stawki amerykańskie. A zwykle takim pracownikom płaci się znacznie więcej niż w Macdonaldzie.
Oczywiście korporacja nie zarobi tyle ile wcześniej. Zyskają pracownicy kosztem zarządu.
Trump chce odwrócić cały dotychczasowy proces czyli zwalnianie Amerykanów gdzie zarabiają 20$/godz i zatrudniania ich w maku za 8$/godz. A tak się dzieje gdy firma zmyka za granicę.
Dotychczas to było opłacalne dla korporacji i oczywiście prezesów. Eliminowali drogiego pracownika amerykańskiego i różnicę kasowali do własnej kieszeni.
A pracownik niech spierd... na kasę do Maka.


