Żarłak napisał(a): Delegalizowanie falafela jest spoko.
Niewątpliwie ten gość podnosi stawkę licytacji i idzie na konfrontację z Chinami i znowu z Iranem. Ciekawe na ile blefuje, a na ile jest skłonny coś zrobić.
Zacznijmy od tego, że on nie ma pojęcia co oznacza "konfrontacja z Chinami i z Iranem". To jest średnio utalentowany biznesmen, a nie polityk, prawnik, czy dyplomata. Posiada szczątkową wiedzę z poziomu podstawówki, a co dopiero kogoś, kto układa politykę zagraniczną. Nie sądzę żeby zdawał sobie jakąkolwiek sprawę z konsekwencji podnoszenia stawki. I prawdopodobnie nie zna swoich możliwości w zakresie prawa konstytucyjnego, ani geopolitycznej sytuacji Ameryki na Dalekim Wschodzie. Ma oczywiście tabuny doradców, ale co chwilę pojawiają się informacje, że ich nie słucha.
IMO republikańskie rekiny polityczne liczą na szybki impiczment i obsadzenie urzędu o wiele bardziej przewidywalnym Pencem. Trudno się im dziwić.


