Fajny wywiad z analiza scenariusza ataku wojsk FR na Polske. Polecam zajrzec do komentarzy. Rosyjscy koledzy troche sie wzburzyli, ze nawet mieszaja dwa alfabety w wypowiedziach.
Ehe, he, he. Swoja droga, zobaczcie jak Polska jest dla Putina wazna. Kreml naprawde docenia Polske i Polakow, bo skupia duzo srodkow i uwagi na nas. Kto chce moze poczuc sie dumny z tego powodu.
Ehe, he, he. Swoja droga, zobaczcie jak Polska jest dla Putina wazna. Kreml naprawde docenia Polske i Polakow, bo skupia duzo srodkow i uwagi na nas. Kto chce moze poczuc sie dumny z tego powodu.
Cytat:Rosja nie tylko może być, ale jest kartą przetargową w tej grze, ale nie amerykańską, tylko chińską. To Pekin używa Rosji. Putin zawarł deal energetyczny z Chińczykami, którzy dają mu pieniądze na budowę infrastruktury, by mógł dostarczać ropę i gaz do Chin. Co ma z tego Rosja? Niewiele. Głównym, największym odbiorcą i zarazem płacącym za rosyjski gaz jest Europa, nie Chiny. Strona chińska dyktowała trudne do przyjęcia dla Moskwy warunki, jednak kryzys ukraiński, napięcie w stosunkach z Zachodem i coraz słabsza pozycja na rynku unijnym skłoniły Moskwę do pójścia na ustępstwa. W skrócie: to bardzo kiepski interes.
Kiedyś chińska armia podczas ćwiczeń wojskowych zatrzymywała się na Uralu. Teraz zatrzymuje się w Kazaniu
A nawet gorzej: budowa infrastruktury przesyłowej to otwarcie Chińczykom dostępu do samego serca Rosji. Tę infrastrukturę chińskie siły zbrojne mogą wykorzystać w przyszłości do inwazji Rosji. Kiedyś chińska armia podczas ćwiczeń wojskowych zatrzymywała się na Uralu, teraz zatrzymuje się w Kazaniu. W rosyjskim wojsku istnieją dwie grupy: tacy ludzie, jak Szojgu, którzy optują za politycznym sojuszem z Pekinem, oraz rosyjscy generałowie, którzy uważają, że to najgłupszy pomysł na świecie. Jeden z nich mi powiedział, że największy problem, jaki Chińczycy będą mieli z rosyjską armią, to nie to, czy będą w stanie ją pokonać, tylko to, czy będą w stanie ją znaleźć. Oni wiedzą, że my nie jesteśmy dla nich zagrożeniem. Zachód nie zamierza ich atakować. Z Chińczykami może być różnie.
Chińczycy rozstawili przy granicy z Rosją w północno-wschodniej części kraju rakietowe pociski balistyczne Dongfeng-41, mające zasięg do 15 tys. kilometrów. Kreml zadeklarował, że nie czuje się zagrożony. W kogo są one więc wymierzone? W USA?
Mogą być wymierzone zarówno w USA, jak i Rosję. Wiemy, że Pekin konsultował Kreml w kwestii wyprzedzającego uderzenia nuklearnego w USA, zachęcając Rosję do agresywnej postawy – niech Rosjanie wystrzelą rakiety, wtedy my możemy się wygodnie odchylić do tyłu w fotelu i nic nie robić. Putin daje się Chińczykom rozgrywać jak dziecko. Wyszedł na idiotę i dobrze o tym wie. Rosyjski prezydent jest w trudnej sytuacji, to właśnie czyni go tym bardziej niebezpiecznym.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

