pilaster napisał(a): Ale oczywiście drzewa ani nie są jednakowe, ani nie wybiera się ich do wycinki losowo. Wycina się przecież najstarsze i największe drzewa, Jest ich 2%, ale ich objętość nie stanowi 2% objętości wszystkich drzew, tylko znacznie większy odsetek.
Chyba dość mgliście znasz realia wycinki lasu (uściślijmy - uprawy leśnej, gdzie drzewa rosną w rzędach i mają ten sam wiek)
Robi się to tak, że kiedy stwierdzi się osiągnięcie przez dany kwartał tzw. 'rębności' (czyli ok. 50 lat), to się wjeżdża ciężkim sprzętem i wycina wszystko, jak leci.
Nie wybiera się żadnych drzew, bo byłoby to zbyt skomplikowane. (zobacz załączone przeze mnie zdjęcie)
Grube drewno się standaryzuje w pryzmy lub od razu wywozi, a drobnicę i odpady ewentualnie miele na wióry (nie zawsze).
Tak ogołocony kwartał zostaje splanowany do gruntu i zalesiony - da capo al fine.
Więc te proste rachunki mają sens. Gospodarka leśna to nie taki cymes w porównaniu z wysokowydajnym rolnictwem.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.


