ZnaLezczyni napisał(a):I śmieszne też jest, że nie tylko radykalni muzułmanie nie są (generalnie) w Polsce tolerowani. Tu widać, w tej rozmowie, po wypowiedziach kilku uczestników, że żadni nie są. Bo jak nie jesteś radykałem czy fundamentalistą, to nie jesteś muzułmaninemTo jest oczywiście fałszywa dychotomia. : ) Natomiast, z braku laku, zamierzam się trzymać stanowiska, że wyznacznikiem europejskości są wysokie standardy, w każdej dziedzinie. Jeśli chcesz się z nami zasymilować, to pielęgnuj standardy. Jeśli Twoje standardy są niekompatybilne z naszymi – nie ma obowiązku bycia Europejczykiem.
a zatem wszyscy muzułmanie to radykałowie czy fundamentaliści.
W ogóle, mam poważne wątpliwości, czy nasza Arabka rzeczywiście uważa się za muzułmankę, czy tylko deklarując się jako taka, wypełnia polecenie partyjne ruchu, do którego należy. Modlitwa czy ramadan, o ile mi wiadomo, należą do filarów islamu – jakoś tak. Ona je olewa. Czy katolika, który nie przyjmuje Komunii Świętej, można nazwać katolikiem? Ona twierdzi, że nie wierzy w raj ani piekło. Czy katolika, który nie wierzy w Przeistoczenie, można nazwać katolikiem? Bo może to jest już raczej protestant, a nasza Arabka może już raczej mieści się w nurcie New Age, na jego obrzeżach.

