Dwa Litry Wody napisał(a): Lorak
Cytat:"index 2017" obejmuje okres od lipca 2015 do czerwca 2016, a więc 1/3 to jeszcze rządy PO. poza tym jeśli taką samą metodologię zastosowano w poprzednich latach, to za spadek w 2007 również w całości nie odpowiadał PiS, podczas gdy za spory wzrost w 2008 już tak.Najpierw ustalmy fakty. Rządy koalicji PiS-LPR-Samoobrona to okres od 31 października 2005 do 16 listopada 2007 (2 lata); koalicja PO-PSL rządzi w okresie od 16 listopada 2007 do do 16 listopada 2015 (8 lat); samodzielne rządy PiS rozpoczynają się od 16 listopada 2015 (póki co 1,25 roku). A teraz spójrzmy na wykres przedstawiający punktację Polski w rankingu IEF - dla porównania dodaję również średnią europejską. PiS nie ma się czym chwalić. Poważne odbicie rankingu wraz z wejściem w stabilny trend wzrostowy miało miejsce nie za rządów PiS, a wtedy gdy rządziła ta niedobra koalicja PO-PSL, która to podobno nic tylko kradła, obsadzała stołki, zaprzedawała się obcym, żarła ośmiorniczki i srała na Polskę i Polaków. Natomiast pod rządami koalicji PiS-LPR-Samoobrona ranking Polski pełzał. Europa gnała do przodu, a my dreptaliśmy w miejscu. I póki co wszystko wskazuje, że za tzw. Dobrej Zmiany najlepsze co może nas czekać to powtórzenie tego scenariusza.
przecież wrzuciłem już te dane i wyraźnie widać, że na koniec rządów PiS index był wyższy niż na ich początku.
DziadBorowy napisał(a): Moim zdaniem bardziej wiarygodne są te dane z PDF bez ponownego przeliczania wynikającego ze zmiany metodologii.
dlaczego? przecież wskaźników obliczanych w różny sposób nie powinno się ze sobą porównywać i dlatego też dokonano przeliczenia poprzednich lat według najnowszej metodologii.
Cytat:Zwłaszcza, że kluczowe raporty z 2007 i 2008 roku były liczone tak samo. Ale nie będę się tu na siłę spierał, bo nawet w najbardziej dla PIS korzystnej wersji
to nie jest najbardziej korzystna wersja lecz jedyna wersja. chyba że jesteś z tych, którzy negują dane, bo im nie pasują do światopoglądu?
Żarłak napisał(a):lorak napisał(a): skąd wiesz? zwróć uwagę na analogię do 2007, wtedy też można było stosować retorykę jak twoja, a tymczasem gdy doszły dane obejmujące już tylko działania PiS ("index 2008"), to wzrost był znaczny.
Stąd, że poprzedni rząd nie zaliczył ani jednego roku ze spadkiem, więc nagłe odwrócenie trendu było by dziwne, z kolei, PiS kluczowe ustawy odpowiadające za największy spadek przeprowadził w pierwszym półroczu ub.r. Szokujące jest to, że tak szybko można (a z pewnością można i jeszcze szybciej) doprowadzić do zahamowania, a nawet spadku rozwoju kraju i erozji standardów prawa, które są fundamentem rozwoju.
hipotetycznie: co powiesz, jeśli w 2018 będzie analogiczna sytuacja jak w 2008 i index wzrośnie?
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.

