Ludzie tacy jak pan Leszek powiązani z liberalnym portalem "Liberte" to w ogóle ciekawe przypadki. Stają się świętsi od swoich protoplastów z nazwijmy to bardziej tradycyjnych, lewackich ugrupowań.
Poziom tekstów także mają od nich bardziej żenujący, szczerze współczuję np. profesorowi Bartyzelowi tego jaką zakałę ma za syna (też się tam udziela).
Co do Jażdżeweskiego to większości tekstu szkoda komentować, ale ten fragment szczególnie mnie rozbawił:
No cóż, pan Leszek chyba nie rozumie na czym polegał tenże duch i brak strachu tamtejszych Europejczyków. To znaczy zrozumiałby gdyby posiadał wiedzę historyczną na poziomie szkoły podstawowej i zdawał sobie sprawę z tego, że nie niósł on ducha radosnej multikulturowści tylko podbój i podporządkowanie, swoisty kulturkampf, który w innych miejscach i artykułach jego koledzy po ideologii bardzo mocno krytykują.
No i rzecz jasna kierunki ekspansji były zupełnie odwrotne, muzułmanie przecież nie przyjeżdżają do Europy z powodu posiadania w sobie "otwartości dzieci".
Widocznie pan Leszek z dziecka ma nie tylko otwartość ale także naiwność.
Poziom tekstów także mają od nich bardziej żenujący, szczerze współczuję np. profesorowi Bartyzelowi tego jaką zakałę ma za syna (też się tam udziela).
Co do Jażdżeweskiego to większości tekstu szkoda komentować, ale ten fragment szczególnie mnie rozbawił:
Cytat:Zamiast otaczać się zasiekami z drutów kolczastych, trzeba zwalczyć strach i odkryć na nowo ducha, który pchnął Europejczyków do wielkich odkryć geograficznych i naukowych. Przywołać w sobie otwartość dzieci, dla których inny kolor skóry czy odmienny język porozumiewania się stanowią źródło zaciekawienia, a nie przyczynę odrzucenia. Chodzi o coś więcej niż tylko o model przyjmowania imigrantów – o katalog wartości, według których funkcjonują nasze społeczeństwa.
No cóż, pan Leszek chyba nie rozumie na czym polegał tenże duch i brak strachu tamtejszych Europejczyków. To znaczy zrozumiałby gdyby posiadał wiedzę historyczną na poziomie szkoły podstawowej i zdawał sobie sprawę z tego, że nie niósł on ducha radosnej multikulturowści tylko podbój i podporządkowanie, swoisty kulturkampf, który w innych miejscach i artykułach jego koledzy po ideologii bardzo mocno krytykują.
No i rzecz jasna kierunki ekspansji były zupełnie odwrotne, muzułmanie przecież nie przyjeżdżają do Europy z powodu posiadania w sobie "otwartości dzieci".
Widocznie pan Leszek z dziecka ma nie tylko otwartość ale także naiwność.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
