Żarłak napisał(a):Wron NIEmiecki napisał(a): To zmiany czysto dostosowawcze, które wynikają z racji zmian w świecie geopolityki - mamy inną sytuację niż 28 lat temu. Mentalnie nadal stoimy w miejscu, bo wzorce mentalne są powielane z pokolenia na pokolenie tak od 500-600 lat. Nadal jesteśmy chłopstwem, zaś politycy czują się, jak słusznie zauważyli, naszymi panami. W tym systemie największym beneficjentem jest i będzie kler, czy to się komuś podoba czy nie.
Polska nigdy nie będzie Niemcami. Przyczyna jest raz mentalna. A dwa, w Polsce nie ma mieszczaństwa, które byłoby naturalna wylęgarnią dla klasy politycznej.
Odważną tezę głosisz... Mam na myśli ten dziedziczony "zespół chłopstwa mentalnego". Daj jakiś przykład, że sięga 500 lat wstecz. Czyli obecnie większość Polaków znajduje się na etapie myślowym chłopa z czasów wojny z Krzyżakami? Toż to jakiś cud musiał być, że tzw. pozytywizm w ogóle zaistniał na polskich ziemiach i to jeszcze pod zaborami! Dziwne te Polaki. Niby chłopy, a niegłupie miewają pomysły. Nie wiem jak często w Polsce bywasz, ale naprawdę zmiany zachodzą, a to co nie nadąża to związane jest głównie z sektorem państwowym, ale nawet tutaj zmienia się, bo ponoć polska biurokracja jest znacznie efektywniejsza i mniej opresyjna od niemieckiej, choć to tylko opinia, więc nie mam nic na jej poparcie w tej chwili.
Jeśli miałbym szukać najstarszych wzorców mentalnych to dostrzegłbym te XIX wieczne dotyczące Mesjanizmu, walki z zaborcami itp. (ale nawet one są dość marginalne w społeczeństwie). Nikt obecnie nie mówi o walce z Osmańskim jasyrem (uchodźcy nie wliczają się do tej kategorii), więc chyba dalej, niż XIX w. nie musimy szukać.
Nie napisałem, że Polska ma szansę stać się Niemcami, tylko o poziomie zamożności. Swoją drogą, to już prędzej wschodnie landy staną się polskimi.
Proszę o te wzorce myślowe, śmiało.
Sprawa opisana w już w "Krótkiej rozprawie między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem" w 1543 przez Mikołaja Reja. Nie chce mi się sięgać do źródeł, ale pozwolę sobie na pewne streszczenie:
Cytat:Jest to dialog, który prowadzą między sobą trzy osoby – przedstawiciele trzech stanów: szlachty, duchowieństwa i chłopstwa. Widać tutaj nie tylko troskę o lasy kraju. Rej krytykuje także poszczególne stany oraz organizacje państwowe takie jak wojsko czy szkolnictwo.Co prawda mamy inne czasy, ale gdyby tenże dialog prowadzić dzisiaj, to rozmowa winna się toczyć miedzy "Panem, Elektoratem a Plebanem". Wszystko poza tym jest nadal aktualne. Pytasz o wzorce? Misiewicz szybko się uczy wzorców od swoich przełożonych. Dlatego prywata w Polsce nie wyginie.Księża? Jeszcze nigdy nie było im tak dobrze jak w III RP.
Rej oskarża w swym dziele szlachtę o hazard, zbytki, obojętność wobec państwa i rozrzutność, zaś kler o chciwość, zaniedbywanie obowiązków duszpasterskich, świeci i bogaty tryb życia. Na tle tych warstw społecznych najbardziej cierpi chłopstwo, które jest wykorzystywane i ciemiężone przez pana i przez kler.Pan rozprawia z Wójtem gdy nagle pojawia się Pleban, który zarzuca, jakoby obaj rozmówcy śmiali się właśnie z jego osoby. Wójt by uniknąć awantury i dwuznacznej sytuacji stwierdza:Miły panie, my prostacy,
A cóż wiemy nieboracy?W sformułowaniu tym jest wiele kpiny i ironii.Do rozmowy wtrąca się Pan, który śmiało krytykuje zachowanie duchowieństwa względem ludu. Pleban kontratakuje, rzucając Panu argument, iż ten powinien bardziej rozsądnie wybierać sobie „towarzystwo” – było to odniesienie do nieszczęsnego Wójta, który wciąż próbował się odseparować od niewygodnej dyskusji. Pleban jest do tego stopnia oburzony, iż przyrównuje chłopów (których przedstawicielem jest Wójt) do kłopotliwego i uciążliwego wrzodu. Wówczas odzywa się Wójt, który ostro krytykuje postawy obu rozmówców względem siebie:Ksiądz pana wini, pan księdza,
A nam, prostym, zewsząd nędza.W końcu wywiązuje się dyskusja w czasie której obaj Pleban i Pan dekoncentrują nieszczęsnego Wójta i nie pozwalają mu na zajęcie właściwego mu miejsca w dyskusji. Spór kończy Pleban, który podkreśla pewien fakt, iż wszystkie te trzy stany będą i są sobie obce i nie dojdą nigdy do wspólnego kompromisu i do pojednania.W dyskusję włącza się postać alegoryczna, którą jest Rzeczypospolita – narzeka ona na postępowanie wszystkich trzech klas, na upadek moralny, na brak szacunku, na wykorzystywanie chłopów przez panów, na ogólne zepsucie. Rzeczypospolita podkreśla, iż dodatkowe spory między tymi stanami do niczego dobrego nie prowadzą a jedynie osłabiają wewnętrznie państwo.
Z ust Rzeczypospolitej pada również potrzeba dbałości o piękno duchowe i podtrzymanie oraz odbudowanie wartości wewnętrznych.Ostatecznie utwór kończy się krótką apostrofą: Ku temu co odszedł, w której to Rej podkreśla, iż zawsze w każdym stanie będą zarówno mądrzy jak i głupi, szlachetni jak i ci, dla których drugi człowiek oraz faktyczne dobro ojczyzny nie znaczy nic.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.


